Czy jest jakaś rada na przewlekanie postępowania przez drugą stronę?
Masz doświadczenie z postępowaniem, które trwa latami, albo słyszałeś o takiej sytuacji? Po latach pracy w sądzie trudno mi uwierzyć, że nie…
Nadużycie prawa
Muszę od razu zaznaczyć, że nie mam na myśli przewlekłości postępowania z przyczyn leżących po stronie sądu. Na to w praktyce rady nie ma, bo skarga na przewlekłość postępowania wygląda dobrze może na papierze.
Piszę o usilnych staraniach drugiej strony, żeby postępowania nie kończyć, maksymalnie przedłużać i utrudniać wydanie końcowego orzeczenia.
Jak zwykle wszystko to na kanwie sprawy, którą prowadzę – zawiłej i trudnej.
Uprawiamy z Klientem slalom prawny:-). Staramy się omijać wszystkie wnioski drugiej strony, w tym – wnioski dowodowe zmierzające wyłącznie do przedłużenia postępowania. Przyznajemy pewne okoliczności, zgadzamy się na część roszczeń drugiej strony.
Działa? Najczęściej tak.
Trudno nam jednak omijać wnioski proceduralne, usprawiedliwienia lekarskie itp.
Usprawiedliwienia lekarskie
Każdemu zdarza się zachorować. Życie… I na to nic nie poradzimy.
Jednak jeżeli przeciwnik procesowy jest chory a wiemy lub możemy podpatrzeć na mediach społecznościowych, że w dniu rozprawy pańcia spacerowała z pieseczkami i nic nie wskazywało, że jest obłożnie chora?
To, co mi się nasuwa to zawiadomienie ZUS w celu skontrolowania chorującego.
Czy działa? Dopiero zobaczę, bo czekam na wyniki.
Wniosek o wyłączenie sędziego
Wniosek o wyłączenie sędziego złożony po kilku latach prowadzenia sprawy i pół roku od ostatniej rozprawy.
Nie, nie wymyśliłam takiego scenariusza – nie mam aż takiej wyobraźni :-).
Czy jest na to rada?
Jest coś takiego, jak nadużycie prawa.
Nie ulega dla mnie wątpliwości, że działania stron opisane wyżej są klasycznym nadużyciem prawa.
W takiej sytuacji sędzia powinien pouczyć stronę o możliwości zastosowania art. 2262 kodeksu postępowania cywilnego (to konieczne), a potem:
- stronę nadużywającą prawa skazać na grzywnę
- niezależnie od wyniku sprawy, odpowiednio do spowodowanej tym nadużyciem prawa procesowego zwłoki w jej rozpoznaniu, włożyć na stronę nadużywającą obowiązek zwrotu kosztów w części większej, niż wskazywałby wynik sprawy, a nawet zwrotu kosztów w całości.
- przyznać od strony nadużywającej koszty procesu podwyższone odpowiednio do spowodowanego tym nadużyciem zwiększenia nakładu pracy strony przeciwnej na prowadzenie sprawy, nie więcej jednak niż dwukrotnie,
- podwyższyć stopę odsetek zasądzonych od strony, której nadużycie spowodowało zwłokę w rozpoznaniu sprawy, za czas odpowiadający tej zwłoce, z tym że stopa może zostać podwyższona nie więcej niż dwukrotnie; przepisów o maksymalnej dopuszczalnej wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie nie stosuje się.
Fakt, że sąd dysponuje z urzędu pewnymi środkami do walki z przedłużającymi się postępowaniami spowodowanym nadużyciem prawa nie blokuje stronie możliwości złożenia wniosku do sądu o podjęcie działań, które sąd może podjąć bez takiego wniosku.
Ostatnio skorzystałam z tej drogi i wystosowałam pismo do sądu o zastosowanie możliwych w sprawie rozwodowej środków hamujących drugą stronę w takich inicjatywach.
Oczywiście do sądu zależy, co się dalej wydarzy – czy mój wniosek zostanie uwzględniony, czy też nie. Zobaczymy
Agnieszka Swaczyna
adwokat
Photo by Birger Strahl on Unsplash
***
Ubiegły rok
Podobno nowy rok skłania do refleksji. No to i ja zrobię małe podsumowanie.
Zeszły rok był dobrym rokiem.
Do naszego zespołu dołączył mój mąż – adw. Bartłomiej Swaczyna i objął dział spraw z zakresu spadków (także spadków międzynarodowych), podziałów majątku i nieruchomości (jest w tym zakresie specjalistą) oraz apl. adw. Magdalena Junak [Czytaj dalej…]
{ 1 komentarz… przeczytaj go poniżej albo dodaj swój }
Bardzo interesujące i rzetelnie przygotowane informacje. Super.