O blogu
Moje blogi zaczęłam pisać trochę z ciekawości, czy dam radę i czy ktoś w ogóle będzie czytał to, co napiszę? Okazało się, że i daję radę i są osoby – z czego się niezmiernie cieszę – które odwiedzają moje blogi. Moim nadrzędnym celem jest pisanie o prawie w sposób zrozumiały. My prawnicy używamy często języka prawniczego, który utrudnia zrozumienie nawet nieskomplikowanych treści. O prawie, jak o wszystkim, można przecież mówić zwyczajnie.
Piszę o rozwodzie i separacji właściwie z trzech powodów. Po pierwsze często zajmuję się takimi sprawami w kancelarii, po drugie – są to sprawy, w których znajomością prawa i wyczuciem sytuacji można dużo zdziałać nie tylko w sądzie, ale także poza rozprawą. Trudno nie zauważyć, że ilość rozwodów i separacji (choć ta jest zjawiskiem jednak rzadszym niż rozwód) w ostatnich latach wzrosła. Dlatego chciałabym, żeby mój blog stanowił źródło rzetelnej informacji na temat prawa, a także konsekwencji decyzji o rozstaniu. Od tego, w jaki sposób się rozstaniecie, zależy bardzo dużo. Mam nadzieję, że moje wpisy, ale także komentarze czytelników dzielących się swoimi – często trudnymi – doświadczeniami, pozwolą zrozumieć, przemyśleć, czy też przygotować się do formalnego zakończenia małżeństwa.
Cieszę się z każdego komentarza. Muszę jednak zaznaczyć, że nie zawsze jestem w stanie odpowiedzieć na komentarze na bieżąco. Czasem uda mi się odpowiedzieć od razu, czasem po tygodniu. W pierwszej kolejności muszę wykonać moją pracę w kancelarii, czego zresztą – bardzo słusznie – oczekują ode mnie moi klienci. Proszę o wyrozumiałość :-).