Ostatnio spotkałam się kilka razy pod rząd z sytuacją, że klienci chcieli się rozwieść, ale (przynajmniej do wizyty u mnie) żyli z drugą „połówką” tak, jakby nic się nie działo. Żona gotowała, prasowała mężowi koszule, mąż naprawiał żonie samochód (tak, „jadę” po stereotypach), małżonkowie nadal spali w jednym łóżku („ale do niczego nie dochodziło”) itd., […]