Przyznam, że dość dawno otrzymałam interesujące pytanie w komentarzu pod wpisem dotyczącym podziału majątku po rozwodzie:
Czy podział majątku (mieszkania) po rozwodzie z byłym mężem, ale już po ślubie z nowym oznacza, że nowy mąż (mamy wspólność majątkową) będzie współwłaścicielem mojego mimeszkania, jeśli sąd przyzna mieszkanie mi i będę musiała spłacić byłego?
Pani Krystyna przypomniała mi, że do tej pory nie odpowiedziałam, choć obiecałam.
Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam, ale podobno lepiej później niż wcale.
Zawarcie nowego małżeństwa nie powoduje żadnych zmian w stanie własności majątku sprzed zawarcia małżeństwa. Składniki majątkowe uzyskane w wyniku podziału majątku wspólnego z byłym mężem/żoną nie wchodzą więc do majątku wspólnego z nowym małżonkiem.
Sytuacja jest czysta i klarowna, jeżeli podział majątku wspólnego byłych małżonków dokonuje się bez spłat i dopłat. Każdy bierze swoje, a nowemu małżonkowi nic do tego.
Problem pojawia się, kiedy z podziałem majątku wiążą się spłaty (tak, jak w pytaniu czytelniczki). Nadal nic nie zmienia się w samej własności, ale … jeżeli w nowym małżeństwie panuje ustrój wspólności małżeńskiej, to spłaty będą najprawdopodobniej realizowane ze wspólnego majątku nowych małżonków. Oznacza to, że w razie podziału majątku nowych małżonków (po powstaniu rozdzielności majątkowej) będzie możliwe rozliczanie nakładów z majątku wspólnego (nowych małżonków) na majątek osobisty małżonka wcześniej rozwiedzionego. Oczywiście w takim stopniu, w jakim nakłady te były dokonywane. Jeżeli spłaty z tytułu podziału majątku „starego” małżeństwa były realizowane w części przed zawarciem nowego małżeństwa, to tylko część spłacana w trakcie nowego małżeństwa będzie nadawała się w przyszłości do rozliczenia, jako nakłady z majątku wspólnego na majątek osobisty właściciela majątku.
{ 11 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Witam mam pytanie, mamy z bylym mezem wspolne mieszkanie ja z dzieckiem jestesmy zameldowane a maz nie , po rozwodzie nikt nie mieszkal w tym mieszkaniu (ja z corka w Niemczech a maz u swojej matki) w kwietniu maz poznal kobiete z dzieckiem i chce ich oboje( przykaciolka i dziecko) zameldowac tymczasowo w naszym mieszkaniu czy ma prawo? Prosze o odpowiedz.
Niestety nie odpowiem na to pytanie, bo nie udzielam odpowiedzi w indywidualnych sprawach. Być może na temat zameldowania powstanie wpis, ale trudno mi określić kiedy? Dziękuję za komentarz.
Dzien dobry.
Mam pytanie czy jest sens dzielic majatek gdy nie jest on zbyt wielki. Po prostu zeby w przyszlosci uniknac niepotrzebnego szarpania?
Sprawa wyglada tak: moj przyjaciel zaczal budowac dom poltora roku przed slubem. Jego malzenstwo na papierze trwalo 2 i pol roku. Po rozwodzie w dalszym ciagu busuje ten dom systemem gospodarczym. W zwiazku z tym czy w jego interesie jest dokonanie podzialu majatku gdy zaczal budowac dom przed slubem, nastepnie w trakcie malzenstwa budowal za pieniadze ktore zarobil za granica przed slubem? Czy dobrym dowodem bedzie wyciag z jego konta z okresu krotko przed slubem i faktury na zakup materialow ktore zrobil przed w trakcie i po malzenstwie. Skoo teoretycznie moze udowodnic ze nic nie pochodzilo z majatku wspolnego to czy jest sens zeby on zakladal te sprawe? Byla zona go staszy ze odbierze mu czesc tego domu. I to sie powtarza juz od roku czyli od rozwodu. Mam tez pytanie. Jesli malzenstwo trwaro 2,5 roku ale juz po 1,5 ne mieszkali razem czego sowodem jest chocby sprawa o alimenty na dziecko to czy bedzie musial udowadniaz ze przez 2,5 budowal za swoje oszczednosci czy przez 1,5 roku?
Powtórzę jeszcze raz – nie udzielam na blogu porad w indywidualnych sprawach. Niech znajomy zgłosi się do adwokata po poradę.
Czy po rozwodzie bez podziału majątku, jedna ze stron może przepisać „swoją” część na dziecko???
Dziękuję za pytanie. Odpowiem w osobnym wpisie.
Czy po rozwodzie bez podziału majątku, jedna ze stron może przepisać \”swoją\” część na dziecko???
Czy w razie śmierci męża, który ma kredyt z poprzedniego małżeństwa, dalsze spłaty przechodzą na obecną czy byłą żonę? Czy nowa żona może w jakiś sposób się przed taką spłatą zabezpieczyć?
Bardzo dziękuję za pytanie. Nie wykluczam, że powstanie na ten temat osobny wpis.
To po co ten blog skoro każdemu zainteresowanemu odpisuje pani że nie udziela odpowiedzi. Czy to nie tak że skoro już się prowadzi coś takiego to miłym gestem byłoby z pani strony czasem ludziom bezinteresownie po ludzku pomoc…
Blog nie jest po to, żeby udzielać porad prawnych. Życie jest dość skomplikowane i nie wystarczy napisać dwa zdania, żeby uzyskać kompleksową pomoc. Nigdy nie udzielam porad prawnych przez internet – uważam, że to zbyt niebezpieczne przede wszystkim dla osoby potrzebującej pomocy. A po co jest blog? Żeby pokazać, jakie są problemy, na co zwrócić uwagę. Wydaje mi się, że to może poszerzyć horyzonty, ale rozumiem, jeżeli ktoś ma inne zdanie lub jest rozczarowany