Dzisiejszy wpis będzie krótki, bo mam dużo pracy. Choć nie tyle, ile w zeszłym tygodniu. Gdyby mi ktoś kiedyś powiedział, że przeżyję tak pracowicie tydzień, nie uwierzyłabym :-). Poza zwykłą pracą, prowadziłam ćwiczenia dla aplikantów i sądziłam w Sądzie Dyscyplinarnym. Od zeszłego tygodnia jestem miłośniczką slow life :-).
Do rzeczy. O opiece naprzemiennej pisałam już tu. W zeszłym tygodniu odbyłam rozmowę z dziennikarką p. Katarzyną Nowicką o opiece naprzemiennej właśnie. Oczywiście nie byłam jedyną rozmówczynią, bo p. Nowicka spytała o poglądy na tą formę opieki także psychologów. Efektem tego jest artykuł w tygodniku wprost – „Tydzień z tatą, tydzień z mamą” Polecam lekturę nie tylko dlatego, że artykuł zawiera moje wypowiedzi (dlatego oczywiście też :-)), ale dlatego, że pokazuje problem z różnych stron – jest bardzo wyważony. Opieka naprzemienna ma swoje plusy i minusy. Decydując się na takie rozwiązanie, przede wszystkim trzeba się skupić na dziecku. Bo – co wynika z artykułu – można zrobić dziecku straszną krzywdę, a tego – jestem przekonana – żaden z rodziców nie chce. Czasem po prostu tak wychodzi, jeżeli dobro dziecka niknie z pierwszego planu.
{ 3 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Tydzień w którym robisz WSZYSTKO – a na koniec dnia udzielasz wywiadu 🙂 Choć temat zupełnie mnie nie dotyczy, tak to opisałaś, że będę „Wprost” polować 🙂
Oj, nie jestem w stanie oddać intensywności mojego poprzedniego tygodnia. Dość powiedzieć, że zaczynałam pracę wczesnym rankiem, w ciągu dnia miałam przerwę obiadową i potem pracowałam do późna. Uch! Oby nigdy więcej! A „wywiad” był na wczesny początek dnia, bo już nie było kiedy wcisnąć rozmowy :-).
Jak dla mnie opieka naprzemienna ma chyba więcej minusów niż plusów. dziecko rozrywane przez dwa domy chyba nie do końca potrafi sobie ztym poradzić, zwłaszcza to młodsze