Czasami spotykam się z pytaniem: czy sąd może w wyroku rozwodowym (albo już później w osobnym postępowaniu przed sądem rejonowym) „zasądzić” dom/mieszkanie dla dzieci? Tam, gdzie rozwód, czy sam podział majątku, natrafia na problemy, klient często szuka rozwiązań alternatywnych – np. darowizny na rzecz dzieci. Intencje są dla mnie jasne – mąż/żona nie zgodzi się, żeby mieszkanie było moje, ale dzieci – to całkiem co innego.
Odpowiedź jest prosta i krótka – nie, sąd nie może zasądzić czegokolwiek na rzecz osób, które nie są stronami w postępowaniu. Zasadniczo na tym mogłabym skończyć, ale życie prawnika nie kończy się na sądzie. Od czego „życie pozasądowe”?
Muszę podkreślić, że nikt nie może nikogo zmusić do darowania czegokolwiek dzieciom. Również dzieci nie mogą żądać takich decyzji od rodziców (w sensie prawnym, bo czy żądają w rzeczywistości, to kwestia osobna). Zatem w grę wchodzi jedynie dobrowolne dokonanie darowizny. W takim przypadku należy udać się do notariusza (jeżeli czynność prawna ma dotyczyć nieruchomości), lub spisać umowę między sobą.
Czy to dobry pomysł?
Tu padnie ulubiona odpowiedź prawnika – to zależy. Przede wszystkim od układów rodzinnych. Warto zawczasu pomyśleć, żeby nie wpaść z deszczu pod rynnę. Dlaczego?
Po pierwsze, jeżeli dziecko jest małoletnie tracimy możliwość nieograniczonego dysponowania domem/mieszkaniem. Nadzór nad majątkiem dziecka sprawuje sąd i w razie chęci sprzedaży mieszkania potrzebne jest zezwolenie sądu rodzinnego na sprzedaż. Oczywiście da się takie zezwolenie uzyskać, ale 100% pewności nie ma i są to dodatkowe formalności i czas. Po drugie „łaska pańska na pstrym koniu jeździ”. Za dużo już widziałam w swoim życiu, by nie pozwolić sobie na uwagę, że lepiej mieszkać we własnym mieszkaniu niż w mieszkaniu dziecka. Więcej nie będę tej kwestii komentować.
Reasumując, jak zwykle warto przeanalizować swoją własną sytuację i podjąć decyzję, czy w ogóle proponować drugiej stronie darowiznę na rzecz dziecka, czy nie lepiej „pomęczyć się” albo w negocjacjach pozasądowych, lub w postępowaniu przed sądem i dokonać podziału majątku między sobą.
{ 4 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Witam serdecznie
Czy sąd zasądzając alimenty wskazuje wyłącznie jedną kwotę miesięczną? Czy może Sąd w wyroku dodać, że np. w lipcu pozwany opłaca wakacje do wskazanej kwoty? Jak to jest z takimi świadczeniami dodatkowymi? Jest tylko ustalona jedna kwota i nic więcej? A może mogłabym zawrzeć to w ugodzie? Bardzo proszę o pomoc gdyż chciałabym się przygotować do rozprawy. Pozdrawiam, Karla
Niestety nie udzielam tutaj porad w indywidualnych sprawach. Proszę udać się do prawnika po poradę.
A ja uważam, że to i dobrze, że sąd nie zasądza nieruchomości na rzecz dzieci. W sprawy rozwodowe w ogóle nie powinno się w jakikolwiek mieszać potomstwa. To sprawa dwojga dorosłych ludzi, którzy kiedyś postanowili wspólnie dzielić życie. Jeśli nie potrafią się dogadać w kwestii mieszkania – pokazuje to tylko, że nie potrafią się „zachować”, niczym dwa „smarkacze” – to jest moje, a nie bo moje.
Witam
Jesteśmy po rozwodzie i przed podziałem majątku. Mamy dom .Ja jestem za tym by się wyprowadzić, sprzedać dom i równo podzielić kwotę ze sprzedaży. Były mąż jednak złośliwie się na to nie godzi.Nie będzie też spłacać mojej części bo zrobi wszystko by unikać pracy.Zresztą ja nie mogę czekać na wieloletnią spłatę. Pieniądze musze mieć teraz by kupić mieszkanie.Bo na najem mnie nie stać. Czy sąd może nakazać ex mężowi sprzedaż tego domu?
Dziękuję za odpowiedz