Długo nie pisałam, ale najpierw odpoczywałam, a potem intensywnie nadrabiałam w pracy tygodniową nieobecność. Wracam jednak do zwykłego rytmu i postaram się znów pisać regularnie. Zaczynamy…
Zostaliście skierowani do Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego, odbyliście wszystkie testy i rozmowy, aż nadszedł czas, gdy odpis opinii trafił do Twoich rąk. Co dalej? Nie będę pisać, że należy opinię dokładnie przeczytać, bo to oczywiste. Podkreślę jednak, że najważniejsza część opinii znajduje się na końcu dokumentu i jest zatytułowana: „wnioski”. To właśnie jest podsumowanie całej opinii i wskazówka dla sądu orzekającego w sprawie. Nie ma więc co się cieszyć z pozytywnych ocen w treści opinii, jeżeli wnioski końcowe są niekorzystne, np. z opisu w treści opinii, że rodzic X ma lepsze kompetencje wychowawcze od rodzica Y, ale wnioskach opinii to rodzic Y wskazany jest, jako ten, któremu należy – zdaniem biegłych – powierzyć wykonywanie władzy rodzicielskiej. Zwykle razem z opinią sąd wysyła wezwanie do zgłoszenia zarzutów do opinii w terminie 14 dni (proszę czytać uważnie, w konkretnym przypadku termin może być inny – o liczeniu terminu pisałam tu). O co chodzi z tymi zarzutami? Nie wystarczy napisać, że się z czymś nie zgadzamy – to jedynie prezentacja własnych poglądów, z czego nic nie wynika dla sprawy. Trzeba napisać, co biegli ocenili źle, jakie wyciągnęli błędne wnioski i konieczne napisać – dlaczego?
Oczywiście, zgłoszenie zarzutów do opinii to nie obowiązek, a jedynie możliwość. Jeżeli się zgadzamy z opinią, to po prostu czekamy na dalszy rozwój wypadków. Jeżeli nikt nie zgłosi zarzutów, o sprawa będzie się toczyć dalej swoim trybem. Jeżeli zarzuty są jednak zgłoszone, to najczęściej sąd wysyła pismo z zarzutami do biegłych z prośbą o ustosunkowanie się do zastrzeżeń strony, czy stron. Po jakimś czasie do sądu wpłynie więc opinia uzupełniająca. Jeżeli nadal opinia nie zadawala strony, to znów należy wyjaśnić, dlaczego biegli się mylą. Można zgłosić też nowe zarzuty. Po kolejnym piśmie z zarzutami sąd może wezwać biegłych na rozprawę i oczekiwać ich wyjaśnień i odpowiedzi na pytania stron. Sąd może też (ale to zależy od jakości opinii i wniosków stron) powołać nowych biegłych i zarządzić sporządzenie nowej opinii. Bywa i tak (choć nie tak znowu często).
Ważne, żeby pamiętać, że polemizować z opinią można jedynie w warstwie merytorycznej. Nie jest to łatwe, bo biegli są specjalistami z dziedziny, na której zwykle w ogóle się nie znamy, albo nasza wiedza jest dalece uboższa. Podejmowanie dyskusji z biegłymi (nie tylko z RODK) jest z tego powodu trudne, ale nie niemożliwe. Warto więc czasem pomyśleć o prywatnej konsultacji opinii RODK ze specjalistą. Nie gwarantuje to sukcesu, ale zwiększa szanse na wyrównaną dyskusję.
{ 20 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Opinie są względne, a ojciec walczący o uczestniczenie w życiu dziecka i tak nie ma nic do powiedzenia, a jeżeli nawet uda mu się coś powiedzieć czy napisać we wniosku do sądu to i tak nie jest nie jest brane w ogóle pod uwagę. Odwołania też nic nie dają bo np p Prezes Sądu WOJ. Krak miała zbadać sprawę I TAK ZBADAŁA, ŻE DAŁA ODPOWIEDŻ OPIERAJĄCĄ SIĘ NA BADANIU RODK, którego nigdy nie było.
Policjant pod przysięgą w sądzie kłamał, a biegły psycholog, którego ojciec powołał i opłacił napisał, że ojciec chce wypaść lepiej a matka ma bogate słownictwo podczas kiedy ojciec z dzieckiem poza wulgaryzmami i rynsztokowym słownictwem i wyzwiskami nic innego nie słyszał a w czasie badania tak ojca oczreniała, ze sam psycholog zapytał czy mogłaby coś dobrego o ojcu powiedzieć i gdyby nie adwokat ojca nie musiałaby nawet odpowiadać / w czasie badania dziecko odeszło od matki do ojca/ Nie pomogą żadne badania, adwokat ojca, świadkowie – nawet ze strony matki dobrze mówili o ojcu a połowa ich nie zgłosiła się jeżeli p sędzina ma zakodowane, że matka urodziła dziecko
więc ojciec nie ma znaczenia. Czy poważne jest podejście sądu do sprawy jeżeli ojca się pyta czy ma ogród, czy ma huśtawkę, a nie bierze się pod uwagę codziennych awantur nietrzeżwiejącego brata matki. któremu wraz z policjantem założyła babcua z matką niebieską kartę , kuratora bo ciągle grozi, że pozabija, rozwala w domu, robi pod siebie, poobijany, brudny, śmierdzący i nagle w zgranym zespole policjant może kłamać, że to spokojny człowiek, nie pije – /a jest nadal bez przerwy pijany, zaczepia ojca/, a kartę ma dlatego, że nie chciał dać na życie – parodia sprawiedliwości jest codzienną rzeczywistością dla ojców i dzieci. Pan Rzecznik też dał odpowiedż, że agresja wujka nie jest skierowana na dziecko tylko babcię ale dziecko jest świadkiem wszystkich awantur, a na dodatek babcia straszy ojcem i jego rodziną – tam cię nie kochają, jak wyjdziesz na pole /kiedy tata czeka/to cię krokodyle zjedzą i są tego konsekwencje dziecko boi się narazić babci i płacze przy wyjściu do ojca dopiero wszystko się normuje jak odjadą. Ile są więc warte badania, psychologowie, wyroki, stan faktyczny? Najgorsze jest to, że ci ludzie nie odpowiadają, nie są karani za kłamstwa, manipulacje i szkody jakie wyrządzają i nie muszą zastanawiać się nad wyrządzonymi szkodami dziecku, no cóz i ojcu bo przecież ten człowiek gdyby nie kochał nie walczyłby o dziecko. Ja opisuję sytuację jako babcia, która nie ma prawa do widzeń z wnuczką bo matka powiedziała, że miałam czworo dzieci i mam się odpier . . .od wnuczki – to jest to bogate słownictwo. Nie pozwolono mi obalić kłamstw policjanta a to mnie matka z babcią prosiły o opisanie sprawy do tego samego z resztą sądu /jest wyrok eksmisji/opierając się na interwencjach tegoż policjanta, a w sądzie . . . . . . . i babcia i matka i p policjant zaprzeczyli sami sobie. Wniosek? wszyscy będą szukać winnego jak zdarzy się tragedia.
Każda opinia RODK nadaje się do kosza bo nie uwzględnia i nie bada tak podstawowej rzeczy jak wpływ pierwszoplanowego opiekuna na światopogląd i opinie wypowiadane przez dzieci- które do tego opiekuna po badaniach wrócą.
Nie uwzględniają albo minimalizują konflikt lojalnościowy dziecka, na którym wszystko się opiera- tzn manipulacja.
Trudno nazwać ich w ogóle biegłymi, a sąd ich w ciemno popiera.
Trudno polemizować z takim osądem jak Twój, Ojcze, to trochę tak, jakby się mówiło, że każdy Polak to pijak. Mogę mówić jedynie o wydawanych przez siebie opiniach (pracuję w ROD-K) i zaręczam Ci, że wpływ pierwszoplanowego opiekuna na dziecko jest kwestią podstawową, która podlega badaniu i m.in. przez pryzmat tego wpływu ocenia się treści wypowiadane przez dziecko. Podobnie jest z konfliktem lojalnościowym. Rzeczywiście, sąd z reguły popiera opinie ROD-K, ale w sumie trudno, by było inaczej- dopuszczając dowód z badań zakłada, że ktoś, znający się na rzeczy, pomoże sądowi podjąć decyzję zgodną z dobrem dziecka. Raczej nie dzieje się to „w ciemno”, ostatnio blisko godzinę zeznawałam na sprawie, odpowiadając na skądinąd bardzo wnikliwe pytania sędzi, widac było, że bardzo jej zależy na podjęciu właściwej decyzji. A co do biegłych – rzeczywiście, część pracowników ROD-K nie jest biegłymi z listy. Jednym z głównych powodów jest to, że będąc na liście należy w zasadzie obligatoryjnie przyjmować zlecone ekspertyzy, a nie każdy chce i ma warunki, by to robić jeszcze poza pracą, która jest ogromnie obciążająca psychicznie.
Jeśli nie zgadzamy się z odpowiedzią ( na piśmie) na zarzuty a Sąd oddala wniosek o przesłuchanie biegłych, co dalej?
Zdarzyło się w moim życiu tak, że musiałem korzystać z instytucji RODK i ich opinii. Przyznam, że myślałem, że to wszystko wygląda bardziej profesjonalnie, w ogóle jakoś – inaczej. I o ile wyszedłem z RODK z jakimś takim pozytywnym nastawieniem do wyników, to jak dostałem opinię to zdębiałem, jakie (wg mnie) farmazony są tak wypisane… Nie dyskutowałem z nimi bo obawiałem się, że tylko pogorszę sprawę.
Nie jestem przekonana, czy milczenie jest najlepszą formą obrony swoich interesów. Na pewno jednak trzeba wiedzieć co i jak kwestionować.
Jak zwykle z przyjemnością przeczytany wpis. I merytorycznie, i przystępnie.
Bardzo dziękuję 🙂
a ja mam wogole pewne obiekcje co do wydawania tych opini bo co mozna napisacpsycholog maglujac ludzi jednego dnia on sam jest zmeczony, zatem opinia jest rownież napisana dziwacznie a wnioski…… ni jak sie maja co do opinii
opinia wykazala ze facet skrywa agresywność zona mowi o przemocy a Panie opiniujące jakby do nich to nie docierało i pisza ze tatus jest odpowiednim opiekunem dla dzieci, bo chyba tylko dla tego ze przyszedl dobrze ubrany i widac ze ma pieniądze, a nikt nie pomyslał ze to dziecko ktore tak bardzo chce być z ojcem może juz byc pod wplywem tego kto silny i dominuje (czyli krąg sie zamyka, dziecko zastapi matkę) a w przyszlosci samo bedzie popelnialo taki sam blad:)) i co wy na to…..myslicie ze ta kobieta ma sile isc dalej i udawadniac …….mysle ze nie!
Z każdą opinią można dyskutować, nie wiem jednak czym zastąpić opinię psychologiczną. A, czy rodzic będzie miał siłę walczyć (ujmując rzecz abstrakcyjnie) – tak, jeżeli mu zależy na dzieciach to i matka, i ociec będą walczyć do końca.
Był u mnie psycholog z RODK, opinię do sądu wysłał, ale ja jej nie dostałam! W poniedziałek rozprawa. Nawet dzwoniłam do sekretariatu, powiedziano mi wpłynęła, ale sędzia wziął akt do domu. I jak ja mam wiedzieć do w niej jest! Czy sąd powinien doręczyć taką opinię rodzicom?
Powinien doręczyć stronom, a strony powinny mieć później czas na ewentualne zarzuty do opinii.
A mnie wlasnie czeka badanie rodk w krakowie i sam nie wiem na co liczyc. Naczytalem sie wiele na temat ich stronniczosci, braku profesjonalizmu i ignorancji. Mam jednak cicha nadzieje ze trafie na profesjonalistow, ktorzy beda potrafili dotrzec do mojej zastraszonej corki. Takich, ktorym nie bedzie obojetny jej los. Od trzech lat jestem swiadkiem jej cierpienia i do tej pory spotkalem sie tylko z ignorancja i zamiataniem sprawy pod dywan przez wszelkie mozliwe instytucje, powolane do tego zeby pomagac w takich sytuacjach. To jest bardzo dobrze zorganizowany system, z ktorym pojedynczy czlowiek nie ma szans. Tyle jest instytucji, numerow telefonow, hasel, mowiacych ze nie mozna byc obojetnym wobec przemocy , ze trzeba reagowac. Ale ci , ktorzy to pisza tak naprawde nie pomagaja, dzieci sa skazane na taki los, a ojcowie zupelnie bezradni. Zainteresowanie i szukanie winnych zaczyna sie dopiero po tragedii. Wtedy w programie interwencja albo uwaga, za zoltymi tasmami wypowiadaja sie „specjalisci” z rodkow, mopsow, sadow i policji. To jest jak z najgorszego horroru. Ale i tak mam nadzieje ze akurat mi sie uda, ze prawda wyjdzie i juz nikt nie skrzywdzi mojego dziecka. Bo tylko nadzieja pozostala.
szanowni panstwo – jestem psychologiem klinicznym z wyksztalcenia i opinie,ktora otrzymalam od bieglych moge nazwac wylacznie jednym słowem: paszkwil. panie poczuly sie zagrozone i oburzone moimi oczekiwaniami wobec jakosci badan oraz wiedza na temat, ktorego bylam przedmiotem, a powinnam byc podmiotem i to bez uzycia przymusu psychologicznego.
merytorycznie obie specjalistki, z ktorymi mialam do czynienia, prezentowaly poziom ponizej wszelkich znanych mi dotąd urzednikow.
opinia zostala uwarzona z pseudonaukowej dezinformujacej mowy. i tak dla przykladu: matke charakteryzowala 'kontrola intelektualna’ (choc wczesniej podobno zachowywalam sie naturalnie). takich 'kwiatkow’ bylo w sumie 38 na piec stron opinii….Zenujace. polecam strone rodk.pl i zachecam do dyskusji z opinia. pozdrawiam
Ja cała w strachu….bo czekam na opinię,ja walczę z złym ojcem lecz współczuję tym dobrym którzy kochają swoje dzieci,niestety tak u Nas jest….znam i to nie jednego super ojca.U mnie się ciągnie już długie miesiące….dziecko na widok ojca chowało się,sikało w majtki,nie jadło po spotkaniach,skarżył się że ojciec go kopał a wiecie ci SĄD kochany zrobił, dał widzenia i to poza miejscem zamieszkania bo my -rodzice jesteśmy w konflikcie,ojciec dziecka mnie wyzywał co chwilę,groził i popychał przy dzieciach ! to jest dopiero chore.Ostrzegam dzieci przed ojcem ! i będę to robić by za byle kolejną zabawkę na którą mnie nie stać poszły z nim i nie wróciły z płaczem jak zwykle.U mnie badanie u biegłej było ŚMIESZNE,mój były przyjechał sobie z kochanką 🙂 która mojemu dziecku powiedziała że jest wariatem i na ojca nie zasłużył,dziecko powiedziało to biegłej,ciekawe czy znajdzie się to na opinii.Miałam ochotę się śmiać gdy był moment „obserwacji relacji” ojciec desperacko próbował łapać kontakt z dziećmi,ja siedziałam i obserwowałam bo cały czas byłam z dziećmi,podczas testów również więc było widać że ogarniam 2 dzieci,potrafię się nimi zająć i mam z nimi dobry kontakt i nie musiałam z siebie robić debila za przeproszeniem.Obserwacja 15-20 minut 😀 ojciec z osrodka wyszedł po 1 godzinie a ja po 3 haha mówiłam o stanie zdrowia dzieci,o wszystkim ,nawet o tym że choinki w święta dzieciom nie chciał kupić ! syn powiedział ojcu że go nie lubi bo często pił,ojciec nie próbował nawiązać relacji,unikał tematu,zdaniem biegłej odrzucał dziecko pomimo że to chciało nawiązać kontakt,a ja potem usłyszałam że mam wpływ na zachowanie dzieci 🙂 no cóż….niby nie należy dyskutować z „ekspertem” ale ktoś ma wyuczone regułki „tatuś,mamusia i dzieci-jedna rodzinka” albo to tylko takie jej testy by zobaczyć reakcje.No nie powiem poryczałam się jak ojciec udawał zatroskanego ojca i jeszcze sam przyznał że dzieci do niego tata nie mówią 🙂
Moje 2,5 letnie dziecko (opóźnione i nie mówiące) miało pytania haha na każdym kroku powtarzałam biegłej że ona nie odpowie,a ta PANI córce twierdząco zadawała pytania 🙂 a córka przytakiwała 🙂
Syn miał obrazki,rysunek do zrobienia (rodzina) ojca na nim nie było,już od dawna nie ma i nigdy nie było,nawet gdy mieszkał z nami no i rozmawiał z biegłą.Był pytany o to min czy ja go biję 🙂 no tak na dniach wtedy oberwał w tyłek bo przez całą sytuację wyżywa mi się na młodszym dziecku i wtedy miarka się przebrała….psycholog nie zapytała czy zdarza się często,zapewne ja wyjdę na sadystę bijąca dzieci 😀 Nie przejmujcie się bo sądy do cyrk tylko że bez zwierząt. Pytania testowe dziwne no ale takie muszą być.Odpowiedzi to tak,nie lub ? i najlepsze to zdanie psycholog było „nie może być za dużo ? bo testy będą nie ważne” nie posłuchałam jej,jak się z czymś nie zgadzałam i tak robiłam „?” pytanie o bicie najlepsze „klapsy czy mocniejsze bicie” nie zamierzałam wybierać ani jednego bo biegła nie chciałą „?” U Nas niebieska karta,mam na głowie OIK,dzielnicowego itd. jeszcze komornik z boku bo ojciec unika płacenia na dzieci pomimo wysokich a raczej bardzo wysokich zarobków 🙂 i jeszcze biegła prosiła o resztę informacji drogą emailową to jeszcze emaila pisałam 2 godziny 🙂 ,przy okazji się okazało że mój były wziął kochankę bo coś musiała załatwić i go tylko podrzuciła tak pociskał biegłej (siedziała w poczekalni cały czas) hehe a ja potem jej pokazałam smsy jak to kochanka byłego mi pisała że się zobaczymy u biegłego.Ja podejrzewam że skoro u Was było niesprawiedliwie to i u mnie będzie więc głowy do góry i walczyć dalej ! bo skoro się tu udzielacie i szukacie informacji,pomocy to Wam zależy ! POWODZENIA
Powiem że jak czytałam Pani „opowieści” jakoś poczułam się lepiej że nie jestem sama.. Mam podobna sytuacje jak Pani tylko z tym że nagle się pojawił córka ma 4 lata i żąda by go kochano ot tak a ja jestem tą złą ,dodam że lubi alkohol i głównie przez niego były problemy ale to długa historia. Co do badań również odczuwam że to pomyłka co się tam dzieje.. jedną Pani która była z ojcem i przeprowadziła wywiad ( ja byłam w innej sali) weszła nagle do mnie nie znając mojego stanowiska donosnym tonem zaczęła krzyczeć że lepiej żebym mu ustąpiła.. bo inaczej będziemy chodzić po sądach przez parę lat .. a przecież dziecko się przyzwyczai…( To nic że dzisaj że stresu na jego widok zwymiotowała.. , że go nie widziała chyba że 3lata..I jest dla niej obcy a ja mam od tak mu ją powierzyć przeciez jest duża.. to nic że jest beztroski , i jego motto jak się nie przewróci to się nie nauczy.. że jak się. Nią spotykał to zawsze albo był pijany albo szedł po piwko… Ze ostatnio mnie nęka krzyczy w środku nocy budząc dziecko już nie mówię o sąsiadach i wyzywa mnie i moją rodzinę.. Pani uważa że to moja wina.. i powinnam dać mu szansę na widzenia się sam na sam.. Dodam że nie utrudniał mu kontaktuchyba że wracał z imprezy z kolegami.. twierdząc że się czepiam przeciez to wujkowie.. tylko chce żeby były pod moją opieką bo jest obcym nieodpowiedzialny człowiekiem wystarczy chwila nie uwagi a może się stać tragedia.. Mam nagrania sms-y groźby , wyzwiska .. nawet tego nie sprawdziły… Boję się tej opinii.. bo czuję że będzie na moją niekorzyść..A nie wyobrażam sobie opinii że mam ją oddawać do ojca pod opiekę… Dopiero jak się stanie tragedia to zauważą kto ma rację..Ale nie nie będę napewno spokojnie na to czekała.. już nie mówię o stresie gdzie mała jak usłyszy tata odrazu się chowa milknie i płacz, nie naraże jej na stres który on jej funduje żeby pokazać kto ma władzę i zemścić się na mnie..Bo o to mu chodzi.. jak dopnie swego znowu zniknie (oby) bo jak go nie był poukładalismy sobie życie a od września zatruwa nam wszystko.. Eh mam nadzieję że w marcu jakoś to się wszystko skończy jednak na korzyść moją.. 😔😔😔 i ta sprawiedliwość bądź karma istnieje..
Agnieszka Swaczyna
Ja rozprawę miałam 25.10 a badanie u biegłego 26.10 ,dzisiaj zauważyłąm AWIZO,może to opinia ale to tylko kilka dni na odpowiedź na nią bo rozprawę mam 1 grudnia a przecież skonsultować się też muszę z prawnikiem bo i o tego musiałam wnioskować by była równa walka z byłym i jego agresywnym adwokatem i kochanką wiecznie czekającą w poczekalni
Sąd zwykle daje 14 dni na ustosunkowanie się do opinii. Rozprawa w tzw. międzyczasie nie powinna mieć wpływu na termin do zarzutów do opinii.
Te Osrodki Panytwowe ” Anty Rodzinne” niszcza Dzieci I Rodziny, popieraja Domy Dgiecka I inne instytucje, nie Maja zadnych doswiadczen Ani specjalizacji 🤯, tak samo Jak ich Kulawy Zleconodawca 🤪, ktora jest: Sedzia 😣I to dla Sedziego tak pisza Jak Sedzia chce I pod skrojona teze SSR. 🔫
Szczerze mówiąc nie mam takich obserwacji a z opiniami najpierw RODK, a teraz OZSS mam do czynienia od lat