Opieka naprzemienna to temat zawsze gorący. Jak uzyskać orzeczenie o opiece naprzemiennej? Na pewno kluczem do sukcesu jest zgoda rodziców, ale i tak czasem można w sądzie uderzyć głową w ścianę…
Jakiś czas temu w dyskusji na fan page-u kancelarii odbyła się dyskusja w wyniku której otrzymałam w wiadomości skan orzeczenia rozwodowego Sądu Okręgowego. Oto ono:
Autor wiadomości bardzo trafnie zaznaczył najważniejsze i najoryginalniejsze elementy tego wyroku. Przyznam, że sprawdziłam w sądzie, czy rzeczywiście takie orzeczenie zapadło. To prawda.
Dlaczego dzwoniłam do sądu?
Pierwszy raz widziałam takie orzeczenie i prawdę mówiąc nie byłam pewna, czy to prawdziwy wyrok. Pani z Biura Obsługi Klienta rozwiała moje wątpliwości. Jestem przekonana, że nie jestem jedynym adwokatem o takich odczuciach na widok tego orzeczenia.
Sąd w dalszej części wyroku (niewidocznej dla czytelników) dotyczącej kontaktów precyzuje zasady tej opieki naprzemiennej (tj. jak długo trwa okres pobytu u każdego z rodziców), terminów wakacji, ferii i świąt. Nowość to nazwanie uregulowania kontaktów w taki sposób wprost opieką naprzemienną.
Druga „nowinka” to kwestia alimentów. Sąd ewidentnie wyszedł poza schematy. Moim zdaniem w sposób dopuszczalny. Od dawna uważam, że pewne obowiązkowe elementy wyroku stosowane przez sądy schematycznie utrudniają ludziom życie, zamiast im pomagać. Pamiętam, kiedyś wnosiłam (za zgodą obu stron), żeby alimenty przez dwa miesiące w roku były niższe – nie dało się… Nie można czynić sądowi zarzutów – orzekł o alimentach i kropka. Można się kłócić, czy kodeks dopuszcza taką formę. Ja się cieszę, że ktoś miał tyle odwagi, żeby zrobić inaczej niż „zwykle”.
Bardzo dziękuję Panu, który udostępnił mi to orzeczenie. Publikuję je przede wszystkim, żeby pokazać i zainteresowanym rodzicom i sędziom, że można (dla rozwiania wątpliwości orzeczenie jest prawomocne).
Dla rozwiania wątpliwości – nie udostępniam bliższych danych dotyczących wyroku. Nie mam takiego upoważnienia.
{ 33 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Dzień dobry. Jestem mamą, która również ma zatwierdzoną przez Sąd opiekę naprzemienną. Jak do niej doszło? Dzięki postawie Sądu. Sąd miał stanowisko, że rodzic, który będzie udaremniał próby dojścia do porozumienia drugiego rodzica nie będzie miał pieczy nad dziećmi. Nie było zrozumienia, dla rodzica, który alienował dzieci uniemożliwiając w ten sposób ich prawidłowy rozwój. Drodzy Państwo – rodzice pierwszoplanowi najczęściej alienują dzieci, aby dostać wyższe alimenty, gdyż rodzic z którym dzieci nie mieszkają nie ma szans zapewnić osobistych starań i mieć udział w wychowaniu dzieci.
My kierując się dobrem naszych dzieci doszliśmy do porozumienia poprzez mediację, udział w terapii dla par, aby wygasić konflikt między nami i ta forma sprawowania opieki funkcjonuje. A uwierzcie konflikt był bardzo mocny – sprawy w prokuraturze, absurdalne pomówienia.
Dzieci mają 3 lata, dzieli nas 20 km. Przedszkole zostało wybrane w połowie drogi, system przekazywania dzieci jest krótszy niż co tydzień z uwagi na ich wiek. Zakończyło się wiele spraw, którymi Sąd się zajmował i które trwałyby latami, a co najważniejsze dzieci są szczęśliwe.
Polecam ten rodzaj wychowania i życzę rozsądku sędziów w tego typu sprawach.
Bardzo dziękuję za ten wpis,niestety dziś stosują najczęsciej mamy alienację rodzicielską by właśnie dostać większą rentę alimentacyjną. Myślę że za chwile zacznie się pojawiac wiecej takich orzeczeń,co prawda jest nadrzędność orzekania opieki naprzemiennej w przypadku braku porozumienia ale sądy podchodza do tego niechętnie. Cóż biznes z krzywdy dzieci się już konczy a nadzwyczajna kasta ludzi też za chwilę powinna się zwijać a na arenie zostaną tylko uczciwi prawnicy i sędziowie. I tego sobie życzmy wszyscy
Także popieram Pana zdanie, kończy się czas matkom biznesowych rozwodów krzywdzenie rodzin i dzieci. Wreszcie dzieci doczekali się już powoli spragnionego przebywania z ojcami którzy ich kochają bardzo. Matki które rozbijają dzieciom rodziny dla lekkiej kasy, rozrywek i dla kochanków niestety, to częste powody rozbijania dzieciom małym rodzin przez ich matki. Takie MATKI powinni Sądy surowo karać a nie ojców dzieci za to że są dobrymi kochającymi ojcami i mężami często. Dość cierpienia dla niewinnych osób. PRAWDA udowodniona od początku wdania pozwu o rozwód takiej żony powinna wystarczyć kto winien rozbijania dzieciom małym, bezbronnym rodzin. Dobro dzieci już jest bardzo często brana pod uwagę w Sądach, a nie fałszywe zeznania i oskarżenia bezpodstawne mężów przez żony. Fałszywe zeznania żon powinni być bardzo surowo karane. Wtedy tylko byłaby sprawiedliwość i PRAWDA w Sądach udowadniana. Po co uprzedzać o karalności fałszywych zeznań, a potem to ignorować. Takie jest nasze PRAWO. PRAWO KTÓRE WSPIERA FAŁSZYWIE ZEZNAJĄCE ŻONY I KRZYWDZĄCE MAŁE DZIECI MATKI. Nie pomagajmy krzywdzić dzieci MATKOM bo kochanek ważniejszy dla takich jak dzieci. Co te dzieci są winne że tak cierpią? PRAWO jest dla dobra dzieci i obywateli?czy dla krzywdzenia dzieci przez ich MATKI.?
aż się nie chce wierzyć ,ze to w Polsce.
BRAWA dla sędziego za odwagę. Jest to jednorazowy wybryk i koledzy/koleżanki na pewno tego/tą sędzię odpowiednio ustawią do pionu.
A ja wierzę, że to nie wybryk, ale zrozumienie potrzeb.
Szanowna Pani Mecenas, czytając wcześniejszy z Pani wpisów o opiece naprzemiennej miałam dodać komentarz, ale czas nie pozwolił. Piszę więc teraz. Mnie udało się już na początku tego roku uzyskać dla klienta taki wyrok (opieka naprzemienna plus obciążenie obojga rodziców kosztami utrzymania dziecka bez ich konkretyzacji). W sądzie gdańskim. Pierwsza reakcja sądu na wniosek raczej sceptyczna, ale okoliczności sprawy (zgoda rodziców, niewielka odległość ich miejsc zamieszkania, współdziałanie w zakresie szkoły, zajęć dodatkowych) i co najważniejsze wola dziecka, wyrażona w drodze wysłuchania, przekonały sąd. Myślę, że nie bez znaczenia było również przywołane przeze mnie stanowisko Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w sprawie świadczenia 500 plus, zgodnie z którym, aby urzędnik mógł podzielić świadczenie, opieka naprzemienna musi wynikać z wyroku (choć jak widzę pojawiły się pierwsze orzeczenia negujące to stanowisko). Ponadto postępowanie sędziego w tej sprawie wzbudziło moje uznanie – po pierwsze zdecydował o wysłuchaniu, po drugie zrobił to w taki sposób, że dziecko nie odczuło negatywnych skutków wizyty w sądzie.
Korzystając z okazji, gratuluję tak udanego bloga!
Bardzo dziękuję za komentarz! No proszę – da się. I jak zwykle wszystko zależy od ludzi = sędziów. Gratuluję!
Dokladnie zalezy od sedziow. Problem w tym ze wchodzimy na sliski grunt w ktorym sedziowie orzekajac i interpretujac prawo de facto go tworza. A to juz niebezpieczne dla ustroju. Wszak wladza sadownicza jest rozdzielna od ustawodawczej co wynika w prost z Konstytucji . Na gruncie jednak stosowania prawa okazuje się że nie jest i sedziowie ktorzy powinni sie zajac stposowaniem prawa i orzekaniem na podstawie i w granicach prawa jednak go tworza na uzytek postepowania
Da sie… chcoc trudno bylo uwierzyc w to ze sie da.Przy konflikcie tez sie da…. Co wiecej mozna zapobiec eskalacji konfliktu zanim on wybuchnie…
Pani Mecenas, Jest i kolejne orzeczenie. Szczecin Sad Okregowy sedzia Urszula Chmielewska, Ławnicy Maria Galant Elżbieta Grenda niestety zatarta sygnatura. Kolejne orzeczenie w ktorym Sad mowi wprost ze rodzice beda sie opiekowali dzieckiem naprzemiennie i nie orzeka o alimentach
SSO ….. z SO ….. (usunęłam dane sędziego – nie zgadzam się na publikowanie na blogu nazwisk osób trzecich bez ich zgody – Agnieszka Swaczyna) z uzasadnienia kwiecień 2016 r.:
„Powszechnie obowiązujące w Polsce przepisy prawa rodzinnego, nie znają instytucji OPIEKI NAPRZEMIENNEJ nad małoletnim dzieckiem w przypadku rodziców mieszkających oddzielnie.
Zasadą jest ustalenie miejsca pobytu małoletniego przy jednym z rodziców i stosowne do okoliczności ustalenie KONTAKTÓW dziecka z drugim rodzicem”.
Jak widać niektórzy sędziowie mają problemy z przezwyciężeniem stereotypowego myślenia i nadal krzywdzą dzieci.
A podobno: http://www.rp.pl/W-sadzie-i-urzedzie/307289894-Sady-rodzinne-czesciej-orzekaja-opieke-naprzemienna.html#ap-1
Wczoraj orzeczono kolejną opiekę naprzemienną w Jeleniej Górze,brak alimentów, wyrok za 3 tyg – widac już że kończy się biznes około rozwodowy i nad tym wielu prawników będzie ubolewać dlatego tak krytycznie się wypowiadali o opiece naprzemiennej. 21 Kwietnia jest manifestacja w Warszawie rodziców alienowanych od dzieci po rozwodach – zapraszam wszystkich
Być może czerwiec 2016 roku był przełomowy w omawianym zakresie, oby 😉 Przesyłam link do analogicznego orzeczenia ze Szczecina: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1373212696050455&set=p.1373212696050455&type=3&theater
Pozdrawiam
No proszę!
23.3.2017 I appeared in court for a 598 enforcement action.
The judge delayed hearing the matter last year November 2016; then the plaintiff filed for a medical cancellation in January 2017; then I appeared today and the plaintiff failed to appear and the court postponed hearing my complaint because the court didn’t mail the modification of contact order from January.
My lawyer was „surprised” that the court didn’t mail a notice of the modified contact order.
I checked the court portal to learn if my lawyer requested the execution title and grounds on the same day of the ruling. I found they waited a month. Apparently the Wola court didn’t have enough time in 7 working days to send and receive a returned mailed notice.
The 2011 Art 598 law is perverse at best, absolutely insane at worst…
It is impossible to agree to disagree with another parent when the other parent levels false accusations, secures a meritless criminal indictment, alienates the child for years, violating contact orders with impunity, and so on…
I imagine parental alienation would cease immediately if you charged, tried, convicted, and incarcerated men and women whom systematically alienate children. In fact, if laws were modified to hold advocates and judges liable in both civil and criminal consequences, I imagine Poland’s legal culture would instantly embrace co-parenting, establish instantly a regulated psychological profession trained with subspecialist that work specifically in parental alienation, understand the „splitting” mechanism in psychology and psychiatry, and have the ability to diagnose and assign ICD-10 codes for psychological child abuse, I think Poland’s high-conflict divorce industry would evaporate into history like slavery, etc.
Helsinki Foundation of Human Rights in Warsaw published in 2014 a communication to the C.O.E. that contact enforcement averages 1 in 30 cases.
As a foreigner I see this a symptom that a human life is worthless in Poland. Negative human rights are cheap to enforce; positive human rights enforcement are foisted on alienated parents. This reveals a culture and society without class or future.
Slavoj Zizek spells it out: „our inner truth is the lies we tell ourselves to live with the actual misery of our existence” and as I see it, Poland is one of the most self-hating cultures I’ve come to know and regret.
Poland has no future on the world scene.
Dzień dobry- ja mam w domu wyrok opieki naprzemiennej bez zasądzania alimentów – jest to wyrok z 2012 roku – Kraków – również nie było zgody pomiędzy rodzicami.
Gratuluję! No proszę, w moim mieście!
To wyrok z Sadu Okregowego orzeczony przy rozwodzie czy tez z Sadu Rejonowego ?
Mozesz podac sygnature ? please…….
Przepraszam pani Mecenas mialo byc pod komentarzem Macka a nie pod pani. Jeszcze swieta sa 🙂
🙂
To wyrok z Sadu Okregowego orzeczony przy rozwodzie czy tez z Sadu Rejonowego ?
Mozesz podac sygnature ? please…….
Bardzo się cieszę, gdy słyszę że Sędziowie mają serce dla dziecka i nie rozdzielają go ani z mamą ani z tatą i zostaje ustalona piecza naprzemienna. Jestem z takich Sędziów naprawdę dumna, że potrafią podjąć tak odważną i najlepszą z możliwych decyzję dla tych dzieci.
Bardzo mało jest jeszcze takich Sędziów. Zdecydowana większość orzeka zgodnie z zasadą jednego centrum – czyli jednym rodzicu dominującym/pierwszoplanowym, co jest niezgodne z aktualnym stanem wiedzy.
Bardzo się cieszę, gdy słyszę że Sędziowie mają serce dla dziecka i nie rozdzielają go ani z mamą ani z tatą a działają na jego korzyść. Jestem z takich Sędziów naprawdę dumna, że potrafią podjąć tak odważną i najlepszą z możliwych decyzję dla tych dzieci.
Tylko opieka naprzemienna daje dziecku prawidłowy rozwoj . Ja mam od8 lat i obserwacje dziecka potwierdzają moje twierdzenia . Mam też drugie dziecko które było izolowane od całej mojej rodziny . Widzę problemy naszych sądów ich metalnosc . Itd. Dobro dziecka nie istnieje w sądzie
Bardzo mnie cieszy że są Sędziowie z sercami człowieczymi jeszcze. Tak bardzo boleśnie cierpią dzieci gdy MATKA własna rozbija im rodzinę i w dodatku łże w oczy mężom swoim że one wygrają w Sądach bo są MATKAMI i to one mają PRAWA . Nie ważne że to jej wina rozbicie rodzin dzieciom. To serce pęka logicznie myślącym osobom, kochającym dzieci patrząc na ich cierpienie płacz i krzyki że nie chcą do MAMY. To słowa dzieci od czteroletnich wzwyż –TATA MY CHCEMY ZOSTAĆ U CIEBIE BO U MAMY ZLE NA STANCJI. MAMA NAM KAŻE MÓWIĆ NA PANA -WUJEK. MY KOCHAMY SWOJEGO TATUSIA. MAMA NAS ZAMYKA W CIEMNYM POKOJU A SAMA SIEDZI Z WUJKIEM W DRUGIM POKOJU. MY SIĘ BOIMY CIEMNOŚCI. MOI DRODZY TAK ROBI MATKA, KTÓRA KOCHA DZIECI? Tej psychiki dzieciom przeżytej traumy nikt już nigdy nie naprawi. Jak można pisać adwokatom że dowody detektywa nie muszą pomóc o winie MATEK i o zdradzie ich. GDZIE prawda i sprawiedliwość? Gdzie dobro dzieci krzywdzonych przez MATKI teraz często? Gdzie? pytam. Czy pieniądze są ważniejsze czy dobro bezbronnych cierpiących dzieci? Jak można patrzeć na cierpienie ich? To cierpienie wróci podwójnie do tych którzy pomagają w ich cierpieniu zamiast ich bronić. Broni się często ich MATKI które fałszywie zeznają, kłamią i krzywdzą tyle rodzin i dzieci. Są na to co piszę ty twarde dowody. prawdy nie pozwolę zamiatać pod dywan bo walczę o prawdę Bożą i sprawiedliwość oraz o dobro i szczęście dzieci. Nigdy nikt mnie nie zastraszy mogę zginąć za pisanie prawdy, ale wiem że za PRAWDĘ mnie skrzywdzą jeżeli skrzywdzą. Warto cierpieć za PRAWDĘ I SPRAWIEDLIWOŚĆ I WARTO WALCZYĆ O DOBRO DZIECI I O BOŻĄ PRAWDĘ. PRAWDA zawsze zwyciężą. TAKIEJ PODŁOŚCI W SERCACH MATEK NIGDY NIE BYŁO JAK TERAZ. Za swoją winę rozbicia rodzin krzywdzi ojca dzieciom, pomawia fałszywie rodzinę itd. A winę ma już przez mężą i rodzinę udowodnioną, czeka się na dalszy bieg rozpraw rozwodowych. Niech Pan Bóg pomaga tym biednym cierpiącym dzieciom dalej, niech nie pozwala im cierpieć przez własne MATKI. Nie godne takie osoby być tytułowane –MATKA. Matka nigdy nie krzywdzi własnych dzieci dla kochanka swego, bo mąż był za dobry to znalazła lepiej ale do czasu. Zechcą takie żony wracać na kolanach do dobrych mężów ale nie będzie już drogi powrotnej. Aby jak najszybciej kochanki pokazali miejsce gdzie jej było. Druga sprawa gdy jedna z drugą poszła za kochankiem to niech idzie ale dlaczego krzywdzi dzieci i rodziny całe fałszywie oskarżając i pomawiając. To jest w porządku? odbierać tylu dzieciom i ich rodzinom zdrowie? Zdrowie daje nam Bóg i nikt nie ma prawa odbierać go za to że same popełniły błąd ? To zwala na niewinne osoby kłamie jak z nut w Sadzie. To szok dla mnie jakim podłym człowiekiem trzeba być aby tak krzywdzić tych którzy pomagali kiedyś. Szanowali i kochali. Karać i to bardzo surowo takie MATKI. Wtedy dotrze do takich jak boleśnie krzywdzi dzieci które bardzo kochają ojca swego i on ich. Trzeba o to walczyć aby dzieci żyli radośnie a nie w stresie ciągłym, co z nich wyrośnie? Ludzie PRAWA otwórzcie swoje serca na cierpienie człowieka i dzieci. Brońcie PRAWDY a nie fałszu, wtedy nasz kraj będzie POLSKĄ naszą kochaną sprawiedliwą POLSKĄ w której zamieszka BOŻA PRAWDA, A SERCA LUDZI PRAWA napełnią się Bożą PRAWDĄ i sprawiedliwością. Boże błagam Cię pomóż bronić ludziom dobra bezbronnych cierpiących dzieci. KOCHAM PONAD SWOJE ŻYCIE WSZYSTKIE DZIECI. Niech zginę za PRAWDĘ ale nigdy nie przestanę walczyć o PRAWDĘ I DOBRO TYCH ISTOTEK MAŁYCH.
Pani Mecenas,
Ponizej odpowiedz min. Warchoła. Okazuje się ze wg min fakt pozostawienia wladzy rodzicielskiej obojgu rodzicom to jest opieka naprzemienna wg MS. Dziwne biorac pod uwage fakt ze jak rodzic ma godzine kontaktow w m-cu przez Skype ale pelna wladze to wychowuje dziecko w ramach pieczy naprzemiennej 🙂 Rece opadaja jak mozna przepisami krecic i interpretowac. Link ponizej
https://www.rpo.gov.pl/sites/default/files/odpowied%C5%BA%20MS%20na%20WG%20dot%20opieki%20naprzemiennej%20czerwiec%202017.pdf
Pani Mecenas, poniżej link do typowego postanowienia sądu rodzinnego. Może Pani skomentuje rzeczywistość a nie marzenia…? https://www.facebook.com/Alimenciara/photos/a.535111653337343.1073741828.534501660065009/783299908518515
Proszę mi wybaczyć, ale ja poważnie traktuję to co robię na blogu. Poza tym jestem także przebierańcem w todze 🙂 – mogę być nieobiektywna ;-).
Spotkałam takie sprawy – opieka naprzemienna. Wcale jej nie popieram i gdy w filmach amerykańskich widywałam takie dzieci , było mi ich bardzo żal. Zresztą Amerykanie odchodzą już od tej formy opieki. Dziecko powracające ze szkoły chwilę spóźniło się, a tu czeka na nie tata i jest bardzo niezadowolony. Jest oky gdy dziecko jest starsze , gdy rodzice mieszkają w pobliżu, gdy oboje mają auta. Ale nie można orzec opieki naprzemiennej gdy dziecko ma 2 latka, jest silnie związane emocjonalnie z matką, a w dodatku boi się ojca gdy ten je odwiedza. Dziecko powinno mieć stałe miejsce zamieszkania, poczucie stabilizacji, a nie 6 dni mija a 7-ego ma się zbierać zazwyczaj z ubraniem, bo tacie lub mamie nie chce się zapewnić ubrania dziecku w swoim domu. Nie, nie jestem zdecydowanie temu przeciwna. Trudno nazważ to dobrem dziecka.
Znam eks małżeństwo gdzie tego typu opieka odbywa się od 3 lat na podstawie porozumienia między rodzicami. Rozmawiając z mamą tego dziecka (taty nie znam) kładzie ona nacisk na jedną najważniejszą wg. niej rzecz, mianowicie na komunikację między rodzicami. Ma to główne znaczenie gdy dziecko chcąc pokazać swój żal związany z decyzją bądź zakazem jednego z rodziców żali się drugiemu, licząc że ten podejmie interwencję. W ich przypadku dochodzi do częstych rozmów między nimi nad tym co się dzieje w życiu codziennym dziecka, przyjmują wspólne stanowiska w określonych sprawach, natomiast kwestie sporne omawiają między sobą bez angażowania dziecka. Ona o nim wyraża się w sposób łagodny, pomimo że wcześniej nie potrafili się ze sobą dogadać. Jak to ona mówi: im rozstanie wyszło na dobre. Oboje mają domy gdzie nie ma przerzucania ciuchów, tylko czekają na dziecko przygotowane pokoje. Jeżeli mają jakieś plany długoterminowe wchodzące w termin przebywania dziecka u jednego z rodziców, omawiają te wątki i podejmują wspólne decyzje jak rozłożyć ten czas wspólny z dzieckiem w przyszłości. Brzmi trochę jak utopia w trudnych relacjach między osobami które się rozstały, widać jednak że niektórzy potrafią spojrzeć ponad własne ambicje i zapewnić wzajemną opiekę. Zdecydowanie lepsze to niż życie rodziców w nieustającym konflikcie o dziecko, oraz wyrywanie go sobie na siłę.
Bardzo dziękuję za ten przykład zgodnej opieki nad dzieckiem. Oby takich rodziców było jak najwięcej.