Przed wakacjami tyle się działo w kancelarii, że nawet nie dałam rady zapowiedzieć nieobecności.
Wakacje to trudny moment dla Klienta. Niestety w Polsce nie ma wakacji sądowych, czyli okresu, kiedy nie są wyznaczane rozprawy. Oznacza to, że na rozprawach przypadających na urlop adwokata adwokat się nie stawi, tylko wyznaczy zastępce. Gdyby wakacje sądowe były wyjazdy na wakacje byłyby spokojniesze i dla Klienta i dla adwokata…
Nie dziwię się oczywiście Klientom, że nie są szczęśliwi z powodu nieobecności pełnomocnika (wybrali konkretnego adwokata, żeby reprezentował ich na rozprawach), ale nikt z nas nie jest w stanie pracować bez odpoczynku przez cały rok. Zresztą i bez urlopu zdarza się niejednokrotnie, że na rozprawie stawia się zastępca (o czym moi Klienci są zawsze informowani) ze względu na kolizję rozpraw lub chorobę pełnomocnika. Jedyny problem adwokata to wybrać odpowiednią osobę na tzw. pełnomocnika substytucyjnego, czyli zastępcę. Na szczęście dociera do mnie dużo pozytywnych głosów pozytywnie oceniających moją zastępczynię (po powrocie przeczytałam nawet maila z podziękowaniami za wybór pełnomocnika substytucyjnego, co mnie bardzo ucieszyło), więc mam to szczęście, że na urlop mogłam wyjechać całkiem spokojnie.
Nie będę pisać, gdzie byłam i co robiłam. Uchylę jedynie rąbka tajemnicy – wakacje spędzam czynnie, bo tylko tak odpoczywam psychicznie. Dla tych, którzy są ciekawi co ja tam na tych wakacjach wyprawiam :-):
Skoro odpoczęłam, to wracam: i do pracy (a właściwie już wróciłam) i do blogów.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }