Z łezką w oku przeczytałam o wczorajszym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego zgodności z konstytucją art. 60 § 2 i § 3 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, czyli obowiązku alimentacyjnego między byłymi małżonkami . Skąd to wzruszenie? Ponieważ w 2006 r. Trybunał rozpatrywał moją skargę dotyczącą dożywotniego obowiązku alimentacyjnego między byłym i małżonkami. Przyznam, że wystąpienie przed Trybunałem Konstytucyjnym było dużym przeżyciem. Niestety ani moja skarga, ani skarga mec. Zbigniewa Cichego nie została uwzględniona. Obowiązek alimentacyjny między byłymi małżonkami jak był, taki jest i – póki co – będzie. Chyba, że jakiś następny adwokat lub radca prawny zdoła przekonać Trybunał do odmiennej oceny przepisów. Biorąc jednak pod uwagę już dwa orzeczenia nie stwierdzające niekonstytucyjności wskazanych przepisów jest to raczej nadzieja płonna.
26
paź
paź
KOLEJNE ORZECZENIE TRYBUNAŁU KONSTYTUCYJNEGO O ALIMENTACH
Poprzedni wpis: NOWY ZWIĄZEK MAŁŻEŃSKI PO ROZWODZIE
Następny wpis: PRAWO AGATY O KONTAKTACH Z DZIECKIEM
{ 13 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Wkradł się błąd w linku do orzeczenia, które przez to nie działa. Wystarczy usunąć na końcu „).”
Bardzo dziękuję – poprawiłam 🙂
Przyznaję, że wystąpienie przed Trybunałem to niesamowite przeżycie. To jednak zupełnie inna kultura orzekania. Ale co do wyroku się zgadzam – skoro małżeństwo ma być w założeniu na całe życie, jeśli ktoś jest winny jego rozkładu powinien rekompensować to drugiej stronie przez taki właśnie czas.
To zupełnie inna kultura – nie tylko orzekania. Co do poglądów, to – jak w każdej sprawie – można znaleźć argumenty i za i przeciw :-).
Witam może Pan się zgadzać z tym że skoro małżeństwo ma być w założeniu na całe życie, jeśli ktoś jest winny jego rozkładu powinien rekompensować to drugiej stronie przez taki właśnie czas. Jaki czas ,do końca zycia .
A ja się nie zgadzam, bo skoro został orzeczony rozwód nawet z którejś strony winy to powinno to trwac jakiś czas aby strona niewinna mogła znaleźć pracę jeśli nie pracowała itpp. a nie niszczyć za grzechy drugiej osobie całe zycie ,żeby na niej żerować ,życ sobie w związku konkubinackim i nie ponosić jakichkolwiek z tego tytułu konsekwencji a tylko domagać się kasy kasy no bo przecież ja w tamtym momencie byłam/łem niewinny i mi się należy niech mi płaci i już.to pan uważa za dobre ale to w większości jest nadużycie ,i prawo na to pozwala.Dlatego wiekszośc po takich rozwodach nie kwapi się aby iśc do pracy ,zaraz wstępuje w nowy związek nieformalny aby być nadal tym pokrzywdzonym.I to się panu podoba?
Państwo niemieckie zrobiło z tym porządek dwa lata i koniec z płaceniem i naciąganiem.Więc i może nasze państwo dojdzie do tego aby zmienić ten porceder nadużyć ,niszczenia drugiej osoby która i tak już ma zniszczone zycie.Zyczę aby pan zetknął się z tym i doświadczył tego na sobie może wtedy nie będzie pan taki zachwycony.
A co z obowiązkiem alimentacyjnym po orzeczonej separacji? Czy wcześniejszy wyrok o alimentach przestaje obowiązwać? ???
Obowiązek alimentacyjny jest zależny od tego, czy separacja była orzekana z winą, czy bez. Niezależnie jednak od tego, wcześniejszy wyrok obowiązuje tak długo, aż nie zostanie pozbawiony wykonalności. Innymi słowy, osoba wcześniej uprawniona do alimentów mus utracić to prawo po separacji (bo np. została uznana wyłącznie winna) i dłużnik alimentacyjny musi podjąć działania w celu „uchylenia” wyroku.
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Separacja była orzekana bez winy. Może przytocze konkretny przykład, który przysporzył mojej mamie wiele problemów a być może przyda się jeszcze komuś.
W 2004 roku moja mama złożyła pozew o alimenty dla mnie i siebie, które Sąd bez wahania przyznał, gdyż mój ojciec będąc alkoholikiem nie łożył na życie, zadłużył mieszkanie i wziął niezliczoną ilość pożyczek. Z tego względu w 2006 roku mama zdecydowała się na separacje. Alimenty przez cały czas były ściągane przez komornika. Rodzice również przez cały czas mieszkali razem po sądowym podziale mieszkania. W październiku 2012 roku ojciec zachorował na nowotwór i zmarł.Dowiedzieliśmy się, że dzięki separacji mama nie musi spłacać długów po zmarłym mężu ale niestety wystąpił inny problem. Ojciec był pracownikiem Służby Więziennej. Od kilkunastu lat pobierał emeryturę, z której ściągane były owe alimenty. Teraz mama właśnie z racji alimentowania stara się o rente rodzinną po nim. I w tym właśnie problem, że nie chcą jej przyznać, gdyż twierdzą, że po orzeczonej separacji powinien zapaść nowy wyrok odnośnie alimentów a ten z 2004 roku stracił ważność. Czy to prawda? Bardzo proszę o opinię bo mama nie ma żadnych środków do życia a dopiero w lipcu 2012 skończy 60 lat i tym samym osiągnie wiek emerytalny i prawo do własnej emerytury. Bardzo proszę o poradę
Stan faktyczny opisany przez przez Panią jest rzeczywiście skomplikowany. Nasuwa mi się wiele możliwych odpowiedzi, ale to sprawa bardzo złożona i nie nadaje się na porady on line (których zresztą nie udzielam). Jedyna sensowna rada, jaka przychodzi mi do głowy, to wizyta Państwa u prawnika na żywo. Moja poprzednia odpowiedź dotyczyła kwestii bardziej formalnych, niż samych podstaw prawnych istnienia wyroku sprzed orzeczenia separacji. W tej sytuacji do polemiki z organem rentowym prawnik się na pewno przyda.
Witam interesuje mnie temat alimentacji byłych żon i mężów po rozwodach z winy jednego z małżonków.Unas trybunał jest zatwardziały i nie ma zamiaru zmienić przepisów ,ale np. w Niemczech sprawa alimentacji została rozwiązana w ten sposób że po dwóch latach nie ma obowiązku płacenia byłej małżone lub mężowi alimentów chociażby ten nie pracował nigdzie,więc dlaczego u nas tego nie można zrobić a może nikt tego nie chce.tak jest wygodniej chociaż te przpisy powstały w 1998 roku to jak to ma się do teraźniejszości.Ponadto osoby żerują na tym zapisie i gnębią swoich byłych o pieniądze a to jest z reguły naciąganie i udawanie ze mi ciężko a jak mnie zostawił to go oskubię do cna ,.I tu jest właśnie ta patologia która należało by ukrucić ,skoro np.małżeństwo wedle prawa nie istnieje to jakie alimenty na byłą żonę czy męża.A np.żują sobie w konkubinacie i też domagają się alimentowania,to jak to prawo chroni innych a to tylko nie biora slubu bo po co niech ten były lub była płaci.I tu powinno zostać zmienione prawo i zapisy.
Mam już na koncie próbę zmiany, ale nieudaną, niestety.
Witam a może trzeba by nagłośnić te sprawę aby nasi sędziowie z trybunału przyjrzeli się temu ,bo prawde mówiąc to nikogo z nich ten problem nie dotyczy.Może a na pewno jest więcej ludzi którzy po rozwodach cierpią do końca swoich dni ,a ich byli bawia się dobrze i śmieją im w twarz ,bo według prawa sa na prawie.
Gdzie można pisać aby trybunał zainteresował się tym problemem bo każdy dobrze wie że ten paragraf jest nadużywany prawie w 99%.A to powinno być już zbadane czy wystepuje tu nieprawidłowośc i czy nie jest nadużywane prawo.Bo prawde mówiąc nic tak naprawdę nie jest jasne i każdy interpretuje to jak chce.
Jakie alimenta każdy może pracować i siebie utrzymywać. Ludzie kalekie pracują a kobiety chcą lekko żyć. Co innego dzieci. Kobiety wykorzystują alimenta na lekkie życie.