13
kwi

WYSŁUCHANIE DZIECKA W POSTĘPOWANIU SĄDOWYM

Obiecałam, że przekażę trochę informacji ze szkolenia w Pradze. Dzisiaj o wysłuchaniu dziecka w trakcie postępowania rozwodowego (choć nie tylko, bo to samo obowiązuje w każdym postępowaniu dotyczącym dziecka) – w dużej mierze opieram się o informacje z prezentacji sędzi Sabine Brieger z Berlina, która przekazywała nam swoją wiedzę i doświadczenie.

Zacznę od tego, że prawo polskie gwarantuje dziecku prawo bycia wysłuchanym w sprawach dotyczących dziecka. Wynika to z Konwencji o Prawach Dziecka (art. 12), konstytucji RP (art. 72) i kodeksu postępowania cywilnego (art. 2161 k.p.c.). Warunkiem, aby takie wysłuchanie mogło się odbyć jest stopień dojrzałości dziecka (prawo polskie nie ustaliło granicy wieku, od której można wysłuchać dziecko i moim zdaniem jest to rozwiązanie lepsze, niż ograniczanie takiej możliwości do dzieci np. od 12 roku życia).

Przyznam, że jedynie raz zdarzyło mi się (w sprawie z konwencji haskiej – pisałam o tym tu), że sąd osobiście wysłuchał dziecko. We wszystkich sprawach rozwodowych i rodzinnych przed Sądami Rejonowymi, jakie prowadziłam, sąd kierował dzieci na badanie do Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego, a w sądach rejonowych sędziowie (piszę oczywiście o sądach w Krakowie) posiłkują się opinią psychologa. Wiem z konferencji sprzed kilku lat w Gdańsku, że są w Polsce sędziowie, którzy nie boją się wysłuchiwać dzieci, ale z rozmów z kolegami adwokatami, że są to wyjątki.

Czemu w ogóle ma służyć wysłuchanie dziecka? Przede wszystkim – dobru dziecka i ma też pozwolić sędziemu na lepszą ocenę stanu faktycznego sprawy. Mam wrażenie, że w Polsce przyzwyczailiśmy się do decydowania o losie dzieci bez dzieci. Prawo europejskie narzuca nam całkiem inne standardy. Dla zainteresowanych – polecam wytyczne Komitetu Ministrów Rady Europy dotyczące wymiaru sprawiedliwości przyjaznego dzieciom.

Wymagania, jakie powinny być spełnione dla prawidłowego wysłuchania dziecka:

  • osoba wysłuchująca dziecko musi odbyć odpowiedni trening/szkolenie – o ile wiem (ale może mnie ktoś poprawi) sędziowie w Polsce nie odbywają szkoleń na ten temat, w efekcie czego boją się wysłuchiwania dzieci;
  • odpowiednio dobrany czas wysłuchania – dziecko nie może czekać pod salą/pokojem (albo będzie „umierało” z nerwów, albo zwyczajnie się znudzi), czy też tracić zajęcia szkolne (oznacza to, że wysłuchanie dziecka szkolnego powinno odbyć się z uwzględnieniem zajęć dziecka);
  • przygotowanie odpowiedniego i przyjaznego otoczenia – wcale nie musi to być osobny pokój z zabawkami. Sędzia Brieger prowadzi wysłuchanie dzieci u siebie w gabinecie;
  • należyte przygotowanie sędziego (pytań do dziecka) – wysłuchanie dziecka to kwestia 15 min do godziny.

Jak powinno wyglądać wysłuchanie dziecka – dobre praktyki wg sędzi Brieger:

– oswojenie dziecka z pytającym – pytania o wiek, przyjaciół, szkołę, przedszkole, hobby;

– pytanie, czy dziecko wie, dlaczego sędzia chce z nim rozmawiać;

– wyjaśnienie procedur sądowych;

– wyjaśnienie, że na dziecku nie spoczywa odpowiedzialność za podjęcie decyzji. Sędzia powinien podkreślić, że decyzję podejmą rodzice, a jeżeli nie dojdą do porozumienia – jest to zadanie sędziego;

– pytania otwarte na temat aktualnej sytuacji dziecka;

– podsumowanie rozmowy, uzyskanie akceptacji dziecka na ujawnienie wypowiedzi dziecka rodzicom (brak zgody musi być uszanowany);

– czas na pytania dziecka do sędziego

To, co mnie zaskoczyło, to informacja, że sędzia Brieger wysłuchuje dzieci na jeden/dwa dni przed spotkaniem w sądzie z rodzicami. W takiej sytuacji sędzia może poinformować na rozprawie rodziców o informacjach uzyskanych wcześniej od dziecka, co może wpłynąć na rodziców i skłonić ich do szukania kompromisu. We wszystkich sprawach rodzinnych, które prowadziłam dziecko było kierowane – o ile w ogóle było – do psychologów dopiero pod sam koniec postępowania.

Czy powinniśmy się dziwić, że sędziowie nie wysłuchują osobiście dzieci? Po ludzku – nie. Sędziowie są przepracowani i nie mają czasu (smutne to, ale prawdziwe, choć nie może tłumaczyć wymiaru sprawiedliwości, jako takiego). Nie mają też przygotowania (nie słyszałam, aby sędziowie byli szkoleni z metod wysłuchiwania dzieci, ale może ktoś uzupełni moją wiedzę), co znów niczego nie tłumaczy, ale powoduje, że sędziowie zwyczajnie boją się spotkania z dzieckiem stron. Ale przyznam się, że im jestem starsza, tym mniej mam zrozumienia – jako prawnik – dla niedociągnięć wymiaru sprawiedliwości (żeby była jasność, w Polsce nie jest najgorzej, ale z całą pewnością mogłoby być lepiej). Marzy mi się więc, że sędziowie odbędą odpowiednie szkolenia i będą stosować nabyte umiejętności dla jak największej korzyści dzieci, ale też skonfliktowanych rodziców.

W czym mogę Ci pomóc?

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Agnieszka Swaczyna Kancelaria Adwokacka w celu obsługi przesłanego zapytania. Szczegóły: polityka prywatności.

    { 50 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }

    Tomasz 13 kwietnia, 2015 o 17:43

    Wyglada na to że do zamieszania w życiu dziecka powodowanego przez dorosłych rodziców, sporo dorzuca tez nieprzygotowany do badania tzw. DOBRA DZIECKA (które odmienia we wszystkich przypadkach) polski sąd rodzinny. Dziękuję za słowa prawdy, które uwypuklają realny problem dzieci w Polsce, tj. daleko niewystarczającej ochrony ich prawa do bezpośredniej styczności z obojgiem rodziców po ich rozstaniu. Wielka szkoda, że wskazane wytyczne Komitetu Ministrów Rady Europy nie są nawet dostępne w jezyku polskim, dlatego trudno też oczekiwać aby były stosowane przez tych rzetelnych i odważnych sędziów, których jest zdecydowana mniejszość. Podane przez Panią informacje w mojej ocenie odbrazawiaja i obnażają system sądownictwa rodzinnego w tym kraju, który jest jednak w swoim traktowaniu dziecka jako osoby, która ma swoje prawa jak kazdy człowiek, w sposób bardzo jeszcze zacofany. O więcej takich przykładów proszę.

    Odpowiedz

    Agnieszka Swaczyna 13 kwietnia, 2015 o 18:01

    No i muszę przeprosić – wytyczne są dostępne w jęz. polskim (mea culpa – czytałam wytyczne w jęz. angielskim i pierwotnie taki link zamieściłam). Już poprawiłam swój błąd i link prowadzi do tłumaczenia polskiego. Co do poziomu ochrony dzieci w Polsce nie jest najgorzej, ale zawsze może być lepiej.

    Odpowiedz

    Monika Orłowska 13 kwietnia, 2015 o 17:58

    Ja mam bardzo dobre doświadczenia z przygotowania i sposobu prowadzenia przesłuchania dziecka przez sędziego. Dotyczą one jednak spraw karnych..

    Odpowiedz

    Agnieszka Swaczyna 13 kwietnia, 2015 o 18:03

    Z tego, co wiem, w sprawach karnych bardzo dużo się zmieniło na lepsze. W postępowaniu cywilnym jeszcze dużo jest do zrobienia (moim zdaniem), ale też jest i – jestem przekonana – będzie coraz lepiej. Nie było moją intencją zganienie polskich sędziów, a jedynie pokazanie drogi, którą trzeba przebyć. Jest wielu świetnych sędziów rodzinnych i trzeba im tylko jeszcze zaoferować narzędzia tj. szkolenia.

    Odpowiedz

    Monika Orłowska 13 kwietnia, 2015 o 18:24

    Zupełnie nie odebrałam tego wpisu jako próby \”zganienia\” kogokolwiek. Tak tylko, pozwoliłam sobie podzielić się własnym doświadczeniem:) Sporo już lat temu, bo jeszcze jako asesor prokuratorski uczestniczyłam także w konferencji i szkoleniach na ten temat, prowadzonych m.in. dla sędziów i prokuratorów. Zdaje się uczestniczyli w nich także kuratorzy. Skoro w sprawach karnych takie szkolenia mogą być prowadzone – równie dobrze mogą i powinny być prowadzone z ukierunkowaniem bardziej cywilistycznym.
    To bardzo ważny i potrzebny wpis. Pozdrawiam.

    Odpowiedz

    Aneta 13 kwietnia, 2015 o 18:45

    Pani Mecenas proszę mi wyjaśnić jeśli dziecko przeszło badania w RODK a poniej w tej samej sprawie jeszcze zostalo wysluchane przez sedziego w obecnosci bieglego psychologa sądowego i dopiero po tym przesłuchaniu zostaje wydane po stanowienie. Proszę o odpowiedź na pytanie co w takim przypadku ma wieksze znaczenie i decyduje przy wydaniu postanowienia przez sad opinia RODK czy wysluchanie malotniego przez sąd?

    Odpowiedz

    Agnieszka Swaczyna 13 kwietnia, 2015 o 18:46

    Moim zdaniem są to dwie odrębne kwestie. Czym innym jest badanie RODK, inny jest cel wysłuchania dziecka. Nie da się więc odpowiedzieć na pytanie, co jest ważniejsze.

    Odpowiedz

    Aneta 13 kwietnia, 2015 o 19:12

    Pani Mecenas ale jesli jest kwestia sporna i dziecko mówi co innego w RODK wg opinii i RODK wydaje opinię sprzeczną z tym co potem mówi dziecko przed sądem, to w tym momencie powstaje pytanie co tak naprawde powinno zadecydować czy opinii biegłych rodk, na podstawie tajnych badań czy zaprotokołane wysłuchanie małoletniej. Znam przypadek ze zadecydowała jedna z form „przesłuchania” i tak naprawde nie widaomo dlaczego i co rzeczywiscie powinno miec wiekszy wpływ na postanowienie sądu. Inaczej byłoby gdyby zdanie dziecka w przypadku obydwu rodzajów przesłuchania było jednakowe.

    Odpowiedz

    Agnieszka Swaczyna 13 kwietnia, 2015 o 20:41

    Nie potrafię odpowiedzieć na Pani pytanie, bo wkraczamy w kwestię oceny dowodów. To już jest domena sędziego/ Od tego jest ewentualnie uzasadnienie, żeby wyjaśnić motywy decyzji wyrażonej w orzeczeniu.

    Odpowiedz

    Jarosław Piguła 14 kwietnia, 2015 o 06:55

    Po to jest m.in. cały skład sędziowski a nie jeden sędzia aby własciwie ocenić dowody i wydać sprawiedliwy wyrok.Opinia Ośrodka czy dowód z przesłuchania dziecka i tak nie są do końca wymierne ale skoro na tym oparł się sąd wydając postanowienie to znaczy,że miał ku temu podstawy.

    Odpowiedz

    Robert 14 kwietnia, 2015 o 10:52

    Zastanawiałem się kiedyś właśnie, czy praktykowane jest przesłuchiwanie dzieci przez sędziów (w moim przypadku dziecko było poddane badaniu w RODK). Domyślam się, że działalność telewizyjna nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością, jednak w popularnym programie ukazującym pracę sądu właśnie sędzia przesłuchiwał osobiście dziecko, ciekaw byłem czy rzeczywiście tak jest. Dziękuję za artykuł.

    Odpowiedz

    Agnieszka Swaczyna 14 kwietnia, 2015 o 16:37

    Przesłuchiwanie – nie, wysłuchiwanie – tak. To różne czynności i nie należy ich mylić

    Odpowiedz

    Wojciech Rudzki | blog o spółce cywilnej 14 kwietnia, 2015 o 17:02

    No cóż. Ostatnio miałem do czynienia ze sprawę związaną z wysłuchaniem dziecka – udzielenie zgody na czynność przekraczającą zakres zwykłego zarządu dziecka.

    Sąd przystąpił do rozpoznania sprawy relatywnie szybko – posiedzenie zostało wyznaczone w okolicach 2/3 miesiąca od dnia złożenia wniosku. W dniu rozprawy sąd zgubił akta, z uwagi na brak akt pojechał odwieźć dziecko na zajęcia dodatkowe (dziecko sądu), po powrocie nie zaprosił wnioskodawców na salę sądową „przeprowadzając posiedzenie” na korytarzu.

    Przedstawiciel ustawowy został pouczony o możliwości złożenia przez małoletniego oświadczenia na piśmie o wyrażeniu zgody na dokonanie czynności, odmawiając jednocześnie przyjęcia takiego oświadczenia jako sąd, a następnie wpisał do protokołu informację o konieczności odroczenia z powodu braku dostarczenia odpisu z księgi wieczystej.

    Na szczęście sąd stosując zasadę frontem do klienta (małoletni pobiera naukę kilkaset kilometrów od sądu) wyznaczył kolejne posiedzenie w terminie kilku dni i wydał postanowienie o wyrażeniu zgody na dokonanie czynności z pominięciem obowiązkowego przesłuchania małoletniego.

    Odpowiedz

    Agnieszka Swaczyna 14 kwietnia, 2015 o 17:24

    Że tak powiem – ojej. Faktycznie: frontem do klienta.

    Odpowiedz

    Wojciech Rudzki | blog o spółce cywilnej 14 kwietnia, 2015 o 18:05

    Aż mnie korciło aby prostować protokół z posiedzenia (chyba tego na korytarzu, bo na sali żadne się w rzeczywistości nie odbyło) … 🙂

    Odpowiedz

    Agnieszka Swaczyna 14 kwietnia, 2015 o 19:01

    Trzeba było spróbować :-). Efekt i tak byłby taki jak zwykle :-).

    Odpowiedz

    LexisNexis 15 kwietnia, 2015 o 10:22

    Muszę przyznać, że niezwykle ciekawy artykuł. Pamiętajmy, że dla dzieci nigdy nie jest to łatwa sytuacja, jednak w wielu przypadkach dzieci chciałyby mieć wpływ na to co się dzieje i podzielić się swoją wiedzą. Często najmłodsi żyją w przeświadczeniu, że to z ich winy dochodzi do rozwodu rodziców – moim zdaniem powinno się również uświadamiać, że to nieprawda.

    Odpowiedz

    Krystyna 20 kwietnia, 2015 o 16:36

    Witam serdecznie, właśnie toczy się w Sądzie Rodzinnym sprawa o ograniczenie mojej 8letniej córce wyjazdów do ojca ( 550 km ), ponieważ dziecko tego nie chce( pominę powody,które córka przedstawia).Sąd oczywiście skierował nas do RODK. Po drodze są jeszcze dwie rozprawy ze świadkami z obu stron ( dziś była jedna,za miesiąc następna). Czy mogę w tej chwili wycofać się i prosić o umorzenie wszystkiego? Wiąże się to bowiem z finansami,badania RODK 500 zł na moją niekorzyść, i pewnie każda sprawa sądowa tez będzie do zapłacenia przeze mnie,poniewaz wątpię,abym w Polsce wygrała ( a tych spraw będzie co najmniej 4-5 plus apelacja zapewne).Nie moge prosić o zwolnienie z kosztów,ponieważ mimo wszystko zbyt „dużo” zarabiam.
    Jak Pani dobrze to ujęła- w Polsce decyduje się o losie dzieci bez dzieci i jest to podobno dla ich dobra. Czy mogę wycofać się ze sprawy i z zaleconego już badania RODK (pieniądze nie zostały jeszcze wpłacone)?

    Odpowiedz

    Agnieszka Swaczyna 20 kwietnia, 2015 o 21:54

    Niestety, nie udzielam porad prawnych na blogu. Z zasady nie robię żadnych wyjątków. Proszę mi wierzyć, że kilka zdań o sprawie to za mało.

    Odpowiedz

    Marta 23 kwietnia, 2015 o 13:24

    Ja uważam, że dzieci, na sprawie sądowej bardzo się stresują. Jednak kiedy już zaczną mówić to prawie zawsze mówią prawdę. Denerwuje mnie jednak, że rodzice najczęściej robią taki handel dzieckiem podczas rozwodu. Każda ze stron stara się udowodnić, że to on, czy ona musi wychowywać dane dziecko. Tym właśnie robi się największą krzywdę każdemu dziecku, które zostało postawione w takiej sytuacji.

    Odpowiedz

    Krystyna 23 kwietnia, 2015 o 21:16

    Ja nie robię żadnego handlu dzieckiem, jeśli kieruje to pani do mnie. Nie jestem w trakcie rozwodu,nigdy zresztą nie byłam.Nie podnosiłabym alarmu, gdyby córka chciała być z ojcem, nawet ją do tego wszyscy namawiamy i zachęcamy.Jednak opór jest tak wielki,że trzeba zapytać w końcu, co się dzieje.Może trzeba wziąć pod uwagę właśnie delikatną psychikę dziecka,czego nikt w polskich sądach pod uwagę nie bierze.Podobnie jak odległości w kilometrach-a co tam parę tysięcy rocznie dla dzieciaka.

    Odpowiedz

    Marcin 3 marca, 2023 o 18:46

    550 km? Jakim trzeba być samolubnym rodzicem, żeby wyprowadzać się na taką odległość i sądzić, że nie będzie to miało konsekwencji dla nastawienia dziecka do kontaktów. To dziecko po rozstaniu jest ważne, a pracę mozna znaleźć w pobliżu.

    Odpowiedz

    Awodent 29 kwietnia, 2015 o 19:39

    W 100% się z panią zgadzam, taki, jak to pani nazwała, \”handel dzieckiem\” to jedna z najgorszych rzeczy jakie mogą się zdarzyć, dziecko nie będzie wiedziało który dom to ten prawdziwy, co może prowadzić do braku szczęścia.

    Odpowiedz

    Krystyna 29 kwietnia, 2015 o 20:51

    Toteż dzieci nie wysłuchuje się na sprawie sądowej.Są od tego inne miejsca.Problem w tym,by sąd wziął zdanie dziecka pod uwagę.

    Odpowiedz

    Rafał 21 maja, 2015 o 14:41

    Bardzo dobrze, że dziecko ma takie prawdo, ono przecież też ma coś do powiedzenia a na dodatek dla niego to jest ogromny stres, niech wie, że ma jakiś wpływ na tę sytuację, ze nie jest bezradne

    Odpowiedz

    daniela 24 lipca, 2015 o 08:59

    Ja matka dwojki dzieci 21lat i 28lat ktora jest niepwlnoaprawna i mam ja ubezwlasnowolniona na siebie .Syn uczy sie zaocznie i jest na bezrobotnym.Ja jestem po rozwodzie.Mieszkamy w jednym pokoju ,lazienka i kuchnia sa wspolne.Byly maz na na wlasnosc ten dom,ale oplaty takie jak swiatlo ,woda,wywoz smieci oplacam ja sama ,on nie iplaca Od dzieci zada czynszu za mieszkanie.Czy to tak moze byc.Ja mam sluzebnosc z mieszkania wiec ja nie musze placic czynszu.Prosze o odpowiedz czy dzieci musza placic Dziekuje tel

    Odpowiedz

    Agnieszka Swaczyna 16 sierpnia, 2015 o 14:35

    Przykro mi, ale nie odpowiadam na tego typu pytania.

    Odpowiedz

    Barbara 28 lipca, 2015 o 20:23

    Chciałabym zwrócić uwagę zainteresowanym tym tematem na wpis pt. „Court consideration of adolescent wishes” na blogu drcraigchildressblog.com w którym dr Craig Childress, psycholog kliniczny, przestrzega przed wysłuchaniem przez sąd dziecka, którego rodzice są w konflikcie. Zwraca on uwagę na możliwość pozostawania dziecka w relacji odwróconej roli z jednym z rodziców oraz na pogłębienie problemów psychicznych dziecka skonfliktowanych rodziców, gdyż dziecko stawia się w konieczności opowiedzenia się przez dziecko po jednej ze stron. Jeśli dodatkową okolicznością będzie zaburzenie osobowości jednego z rodziców, czego może mieć miejsce, dziecko znajdzie się w wybitnie trudnej psychicznie sytuacji, zmuszone do odrzucenia drugiego z rodziców. Zalecenie swoje ten psycholog sformułował w ten sposób: W żadnym czasie i w żadnych okolicznościach sąd nie powinien uwzględniać życzeń wyrażanych przez dziecko, jeżeli rodzice pozostają w małżeńskim-rodzicielskim konflikcie.
    Inne wpisy tego psychologa warte zainteresowania: „Understanding the child’s experience (Zrozumieć doświadczenia dziecka)”; „The exclusion demand” (Żądanie wykluczające)” oraz na stronie drcachildress.org „The hostage metaphor (Metafora zakładnika)”. Niestety nie ma jeszcze polskich tłumaczeń, ale jeśli ktoś daje radę, warto zajrzeć na te strony.

    Odpowiedz

    Agnieszka Swaczyna 16 sierpnia, 2015 o 14:34

    Postaram się w wolnej chwili zapoznać z polecaną lekturą. Muszę jednak dodać, że celem wysłuchania dziecka nie jest „uwzględnianie życzeń wyrażanych przez dziecko”. Z całą pewnością nie jest też celem stawianie dziecka przed wyborem rodzica. Wysłuchanie dziecka przede wszystkim zmienia rolę dziecka z przedmiotu na podmiot postępowania oraz daje możliwość sędziemu orientacji w sytuacji dziecka.

    Odpowiedz

    Barbara 16 sierpnia, 2015 o 19:15

    Rozumiem ideę wysłuchania dziecka. Wspomniałam o wpisach na blogu po obejrzeniu zamieszczonego przez Panią filmu o dzieciach oddzielonych od drugiego rodzica. We wpisach na blogu chodzi o dzieci, które z pełnym przekonaniem deklarują wolę całkowitego zerwania relacji z odrzuconym rodzicem. Konsekwencje wysłuchania dziecka w takiej sytuacji mogą dalece odbiegać od założonej idei i pogłębić problem, jeśli sędzia/biegły wysłuchujący dziecko nie zorientuje się w sytuacji, że pozostaje ono w relacji odwróconej roli i jest przedmiotem w rękach oddzielającego rodzica. Jak Pani napisała powyżej, w postępowaniu cywilnym jest jeszcze dużo do zrobienia.

    Odpowiedz

    alicja 21 sierpnia, 2015 o 12:17

    Czytam Pani wpisy z nadzieją, że znajdę odpowiedź na moje pytania. Rozumiem, że kiedy dzieci są małe i nie widzą błędów popełnianych przez dorosłych ich losami zajmują się sądy, poradnie RODK. Podejmują decyzje, które powodują że dzieci nie mają zapewnionej dostatecznej opieki. Trwają w toksycznej zależności od chorej na alkoholizm matki.
    Przychodzi jednak czas kiedy mają odwagę powiedzieć prawdę co działo się w ich domu przez długie lata. I jaki jest tego finał. Wszyscy słuchają lecz nie słyszą. Nie dają wiary, że osoba która miała nadzór kuratora przez wiele lat i bardzo skutecznie była „wybielana” przez Panią kurator, mogła dopuścić do takich zaniedbań. Dzieci błagają ojca aby o Nie walczył, a ojcu instytucje sądowe rzucają kłody pod nogi. Tłumaczenie??? Dzieci nie są zagrożone… A co ze zdaniem dzieci, czy ono się nie liczy. Co z Ich wołaniem o pomoc???Czy ktoś jest w stanie wysłuchać co czują ??? Co przeżywały przez długie lata a o czym nie chciały mówić bo bały się matki, wstydziły się przed kolegami tego w jakim domu się wychowują. Teraz kiedy mają stabilność, bezpieczeństwo, dobrych ludzi wokół siebie matka przyjeżdża z policją po dzieci i pod eskortą dowozi do swojego domu. Nie potrafię opisać własnych odczuć, ale tym samym nie wyobrażam sobie co czuje to biedne dziecko które przez chwilę miało nadzieję że wreszcie ma kochającą rodzinę i ciepły rodzinny dom.

    Odpowiedz

    Agnieszka Swaczyna 22 sierpnia, 2015 o 10:44

    Proszę szukać pomocy: znaleźć dobrego prawnika, psychologa i wspólnie zastanowić się nad planem działań. Zawsze trudno jest zmienić stan „zasiedziały”, ale nie jest to niemożliwe. Trzeba tylko mądrze się do tego przygootwać.

    Odpowiedz

    Marek 28 października, 2015 o 08:03

    Nie wiem czy takie szkolenie to nie jest jednak za mało. Przesłuchanie dziecka odizolowanego od drugiego rodzica – W przypadku saczenia w glowe dziecka nienawisci do drugiego rodzica wynik przesłuchania moze byc jeden. RPD opublikował dokument Ekspertyza Gardner opisujacy skutki. Jesli sedzia sie przylozy wylapie ten niuans. Jesli…. I tu jest sedno. Jesli zrobi to pobieznie bo uslyszy ze dziecko nie chce si widziec z drugim rodzicem bez dochodzenia dlaczego to wyda postanowienie i umyje rece. Bo dziecko powiedzialo ze nie chce. I to bedzie jego argumentacja. Mnie dziwi jedno. Woelokrotnie psychologowie mowia ze orzekaja tak a nie inaczej kontakty bo dziecko…. Tyle ze dziecko moze powiedziec ze nie chce tez isc do szkoly. A tu juz nie ma takiej jednoznacznosci

    Odpowiedz

    Agnieszka Swaczyna 28 października, 2015 o 13:57

    W ramach uspokojenia powiem, że w jednej z moich spraw dziecko (5 lat) było wysłuchanie przez sędziego w obecności psychologa, powiedziało, że nie chce wracać, a sąd nakazał powrót. Miałam możliwość widzieć dziecko po powrocie z ojcem, od którego zostało zabrane i …serce rosło :-).

    Odpowiedz

    Tomasz 29 stycznia, 2016 o 00:18

    Zgadzam się z tezą że dziecko wysłuchane w sądzie ma szansę stać się podmiotem, bo zazwyczaj w postępowaniach rodzinnych sądowych znika gdzieś osoba dziecka i bywa wtedy często wykorzystywane jak przedmiot przez jednego lub obojga rodziców. Czasem mam wrażenie że gdzieś te dobro dziecka znika z oczu samemu sądowi. Można mieć nadzieję że rzeczywiście ta forma będzie stosowana częściej. Jednak od wysłuchania dziecka do rozpoznania faktycznej sytuacji – miejsca, roli dziecka i wpływów jakim podlega w tej konkretnej rodzinie droga daleka. Wydaje się że bardzo dużo będzie tu zależeć od przygotowania, kompetencji sędziego, doświadczenia i wyczucia się w sygnały biegnące od dziecka również te niewerbalne oraz poziomu ogólnego jaki on reprezentuje (sędzia nie dziecko). Byłem blisko takiego wysłuchania, z dzieckiem oprócz sędziego (bez togi) była obecna jeszcze jedna Pani – kurator sądowy. Myślę, że dzieci mogą pozytywnie przejść wysłuchanie bez żadnych ujemnych skutków, o ile oboje rodzice nie posłużą się nim jako kolejnym narzędziem do uzyskania przewagi. A takiej pewności nigdy nie będziemy mieli do końca. Pozostaje pewien walor poznawczy dla sądu bo zazwyczaj dziecko opisuje szczerze swoją rzeczywistość, wiemy jednak ze dzieci też często konfabulują, zaś alienowane wiele miesięcy, prezentują najczęściej poglądy pierwszoplanowego opiekuna jak swoje własne. Kopiują nie tylko treści ale czasem nawet określony typ zachowania rodzica. Warto również przypomnieć , że nawet jeżeli nie alienowane, to jednak każde dziecko przeżywa bardzo silnie konflikt lojalnościowy. Proszę sobie wyobrazić jak dużej wiedzy i praktyki, również tej z dziedziny psychologii należałoby wtedy oczekiwać od osób wysłuchujących. Czy taka wiedza (o alienacji rodzicielskiej) jest obecna w polskich przeciążonych sprawami i terminami sądach???. Czy sędzia zechce zmierzyć się z faktycznym stanem rzeczy czy będzie chciał go dostrzec? Czy raczej będzie szedł na skróty utartymi ścieżkami wpatrzony bardziej w stereotypowy życzeniowy obraz, który lepiej namalowany przez pierwszoplanowego opiekuna pozwoli szybciej zakończyć sprawę? Widziałem swoje dzieci (16, 10) po wysłuchaniu (ok.20min każde) przez sąd. Wychodziły lekko i uśmiechnięte. Syn stwierdził że mówił to co czuje. Myślę, że to ważne dla niego wydarzenie. Nawet gdyby część tej wypowiedzi nie pochodziła wprost od niego. To jednak zmierzył się z tym. Mimo wszystko. Pewnie nie rozwiąże to wszystkich jego rodzinnych problemów wynikających z niewygasłego konfliktu rodziców, jednak ktoś z dorosłych (oprócz rodziców) go w końcu wysłuchał.
    Niestety nie można tego powiedzieć o wielu rodzicach, którzy przede wszystkim słuchają tylko siebie. Wysłuchanie nie jest to idealne narzędzie, jednak z mojego punktu widzenia bardzo ważne. Starałem się 5 lat aby wysłuchano moje dzieci! W końcu sąd podjął taką decyzję. To również obrazuje w jakich ciemnościach i jak ospale szuka nasz wymiar sprawiedliwości tzw. dobra dziecka. A powinien w imieniu dziecka, działać szybko i sprawnie i to już od pierwszej sprawy rozwojowej ! Dzieciństwo jest krótkie, a Temida często naprawdę ślepa.

    Odpowiedz

    marcin 28 sierpnia, 2016 o 19:26

    Wysłuchiwanie dziecka jest trudna, bo trzeba sobie zadać pytanie skąd dziecko ma informacje?
    Dziecko ma bardzo ograniczony świat z powodu swojej niesamodzielności.
    Bardzo często przesłuchanie dziecka nie ma sensu bo powtarza wszystko co ważne po swoim opiekunie.
    Trzeba czasu spędzonego sam na sam z dzieckiem żeby poznać jego potrzeby, zatem żadne przesłuchanie w sądzie ani RODK nie da rzetelnych informacji, nie wierzmy w takie cuda

    Odpowiedz

    Agnieszka Swaczyna 28 sierpnia, 2016 o 22:17

    Ale wysłuchanie dziecka, to nie przesłuchanie. Inny jest cel tej czynności.

    Odpowiedz

    Tomasz 28 grudnia, 2016 o 20:03

    Mam pytanie, czy jeżeli podczas procesu o pozbawienie praw rodzicielskich matki, oraz tym samym ustanowienia pobytu z ojcem, ojciec dzieci podżegał, nastawił dzieci, aby te mówiły rzekomą „prawdę” o matce oraz o babci, która się zajmowała tymi dziećmi, gdyż matka się stoczyła… Nie wiem za bardzo jak to to napisać, gdyż dużo tego, i długo można by całą sprawę opisywać. Mianowicie chodzi o to iż ojciec podżegał, nakazał manipulując dziećmi na mówienie nieprawdy w sądzie, w rezultacie te zeznania są nie prawdziwe…Czy teraz po kilku latach po procesie jest możliwość o oskarżenie go na podstawie jakiegoś artykułu?

    Odpowiedz

    Agnieszka Swaczyna 28 grudnia, 2016 o 20:17

    Uczciwie mówiąc – nie mam pojęcia. Nie znam sprawy, więc nie mogę się wypowiadać. Od razu uprzedzam, że na blogu nie udzielam porad prawnych, więc opisanie dalszych szczegółów postępowania nie skłoni mnie do przedstawienia moich uwag.

    Odpowiedz

    Robert 24 sierpnia, 2017 o 18:59

    Pani mecenas,miałbym pytanie na które nikt nie umie odpowiedzić.Córka jest na etapie rozwodu,zostało wydane postanowienie o kontaktach z dziećmi,które jest nagminnie łamane przez zięcia.Zięciowi został postawiony zarzut demoralizacji małoletniego wnuczka,został postawiony zarzut znęcania sienad córką.Na 5 pazdziernika jest termin rozprawy,córka dostała informację że zięć wystąpi o prawo do opieki nad dziećmi a dla córki tylko kontakty.Czy mozliwe jest żeby osoba z zarzutami karnymi dostała prawo do opieki nad dwójką małoletnich dzieci? Pozdrawiam

    Odpowiedz

    Agnieszka Swaczyna 24 sierpnia, 2017 o 20:11

    Rozumiem, że byliby Państwo spokojniejsi, gdyby udało się uzyskać stanowczą odpowiedź na to pytanie. Nie mogę się jednak wypowiadać na temat sprawy (niezależnie od tego, że na blogu nie udzielam porad w indywidualnych sprawach), której nie znam. Kilka zdań opisu to zbyt mało.

    Odpowiedz

    Robert 24 sierpnia, 2017 o 20:52

    Może zadam inne pytanie-czy akt oskarżenia o znęcanie,akt demoralizacji i inne wykroczenia są brane pod uwagę przy orzeczeniu o opiece nad dziećmi? Rozumiem że to blog ,nie chę opisywać sprawy prywatnej.Nikt nie potrafi odpowiedzić czy sprawy karne w innych sądach dają dobrą rekojmę czy też dyskryminują.Czy w Pani praktyce zawodowej spotkała sięPani z takim przypadkiem?

    Odpowiedz

    Mateusz 7 września, 2017 o 08:54

    Na RODK dziewięcioletni syn powódki orzekł, że chce być z rodzicami równo. Obecnie ojciec chce odebrać prawa rodzicielskie matce i robi to przy dużej asyście sądu. Matka ma wrażenie, że sąd jest stronniczy.
    Obecnie dziesięcioletni syn ma zostać wysłuchany ponownie już przez sąd (odpowiednie osoby). Syn ma dobre relacje z obojgiem rodziców. Ojciec chce odebrać prawa matce kontynuując politykę moje mojsze. W rodzinie brak patologii.
    Czy można zaskarżyć decyzję sądu o przesłuchaniu jeśli wcześniej nie uwzględnił on opinii RODK? Czy można wnieść o zabezpieczenie wysłuchania nagraniem celem uniknięcia manipulacji?

    Odpowiedz

    Agnieszka Swaczyna 7 września, 2017 o 23:04

    Niestety nie potrafię odpowiedzieć na Pana pytania. Nie da się tego zrobić na podstawie kilku zdań opisu. Warto pokazać dokumenty prawnikowi i poradzić się, co można zrobić w tej sytuacji.

    Odpowiedz

    Wojciech Riksze 14 października, 2017 o 13:50

    Pani blog zainspirował mnie złożenia wniosku o udostępnienie informacji publicznej w sprawie wysłuchań małoletnich miała pani wątpliwości co do szkoleń sędziów w tym kierunku o tuż z poniższej odp wynika iż nie mają szkoleń link do odpowiedzi z sądu rejonowego w Wejherowie

    https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=880899345402031&id=603903116434990

    Odpowiedz

    ania 24 stycznia, 2018 o 10:25

    Pani Macenas
    A jak wynika Pani doświadczenia zawodowego?
    Co jest ważniejsze opinia bigłych psycholog i pedagogo. czy zdanie dziecka.?
    Czy sad rozdzieli dzieci przy orzekaniu rozwodu 3 lata i 9 lat, dwie dziewczynki
    Dzieci wedlugo opini maja byc przy matce, jednak po wysłuchaniu starsza zmanipulowana przez ojca corka mowi że chce mieszkac z tata?( obiecal jej wymarzonego psa)

    Odpowiedz

    Agnieszka Swaczyna 26 stycznia, 2018 o 19:16

    Niestety nie da się tego przewidzieć i nie można prosto odpowiedzieć na takie pytania. Wszystko zależy od konkretnej sytuacji.

    Odpowiedz

    Marlena 1 września, 2018 o 20:08

    Pani Mecenas. wszystko pieknie.
    Nie mam do Pani pretensji, bo jednak pisze Pani, wbrew ogólnemu kierunkowi (który na szczęście się zmienia), o alienacji rodzicielskiej Uprzejmie proszę jednak mieć na uwadze, że wysłuchanie alienowanego dziecka przez sąd jest jeszcze większym problemem niż badanie w OZSS. Wysłuchanie dziecka przez sąd służy jedynie potwiedzeniu linii procesowej, którą, jak wiadomo, sędziowie obierają na pierwszej, góra drugiej rozprawie i zmiana tej lini graniczy z cudem. OZSS sporadyxznie nie dostanie instrukcji i zaopiniuje zgodnie ze stanem faktycznym.
    W moim przypadku sędzia ma materiał dowodowy. Uzasadnienia Sądów Karnych dwóch instancji jednoznacznie wskazuje na używanie dzieci przez jako narzędzia do celów postepowania rodzinnego – wysłał dzieci na policję żeby przedstawiły fałszywe informacje przeciw matce, sprawa z 207 zakończona unniewinnieniem matki i druzgoczącymi dla ojca uzasadnieniami obu sądów karnych. Wskazuję za skrajne zaniedbania dzieci przez ojca i na jego manipulację, alienację rodzicielską 4 stopnia – postępowanie karne przeciwko ojcu w toku. Sędzie ma też inne jednoznaczne dowody (druga strona nie jest w stanie zaprzeczyć co jak wiemy rzadko się zdarza): opinie psychologów, wychowawców dzieci, wydruki z dzienników szkolnych, zaświadczenia z poradni POZ, specjalistów, od państwowych psychologów, od biegłych, zeznania świadków, deklaracje pełnomocniczki ojca, że odmawia mu reprezentacji ze względu na skrajnie niewłaściwą postawę rodzicielską.
    W związku z tym sędzia przedłuża postępowanie, toczy się ono już 2.5 roku.
    Ustnie wygłosiła żeby jej nie przedstawiac tych dowodów, bo ona i tak weźie pod uwagę co chce, bo sobie „podkreśla”, wysłucha dzieci i na tym się oprze wyciągając swoje wnioski, bo jest matką 3 dzieci i wychowywała też inne. Wspomniała, że pewnie apelacja i tak zmieni ten wyrok. Jednocześnie dodała, że składa urząd. I (z ostrożności piszę), prosze mi nie mówić o (fikcyjnej) mozliwości wyłaczenia sędzi 😉
    Sędzia nie mając ŻADNYCH argumentów i dodatkowo wiedząc o podziale czasu (lipiec dla matki, sierpień dla ojca), zarządziła wysłuchanie dzieci 31 sierpnia, po miesiącu braku kontaktu z matką, po pobycie dzieci u alienatora. Świadomie je naraziła na miesięczne pranie mózgu żeby potwierdzić swój kierunek procesowy. Odmówiła nagrywania i protokołowania. Zgodziła się (po walce) na obecność na wysłuchaniu biegłej, której opinia oczywiście jest zbieżna z linią sędzi, ale przynajmniej można ją podważać. Wszak sędzia jest boginą, a biegła nie do końca 😉
    Wnioski biegłej: syn de facto nastawiany maksymalnie przez ojca „mówił źle o matce i relacjonował wiarygodnie”. Córka mniej nastawiana i bardziej odporna na alienację rodzicielską, opowiadająca się za obojgiem rodziców „jest manipulowana przez matkę”. Proste?
    Szczerze jestem ciekawa o Pani to tym sądzi? Chetnie mogę porozmawiać na priv (moje nazwisko w emailu wysłanym przy powierdzaniu wpisu).
    Serdecznie Panią pozdrawiam 🙂

    Odpowiedz

    Agnieszka Swaczyna 1 września, 2018 o 20:14

    Szanowna Pani, dziękuję za komentarz. Nie podejmuję się komentować Pani sprawy – nie temu służy blog. Wysłuchanie dziecka nie ma służyć potwierdzeniu tezy sądu, a ma – moim zdaniem – upodmiotowić dziecko. Dziecko, które spotka sędzie przestaje być anonimowe – to raz. Dwa – sędzia nie powinien zadawać pytań, które mają za zadanie przerzucenie odpowiedzialności za wynik postępowania na dziecko. To, że wysłuchanie dziecka w ogóle nie funkcjonuje, albo funkcjonuje na zasadzie wolnej amerykanki to niestety niejednokrotnie fakt. Czy Ministerstwo Sprawiedliwości coś z tym zrobi? Oby, ale na razie nie widzę nic konkretnego na horyzoncie.

    Odpowiedz

    Bożena 15 lipca, 2019 o 19:11

    Witam u nas wnuczek był wysłuchany prawie po roku alienowany przez matkę jak go zabrała z Ośrodka na Rajskiej gdyż to matka wyraziła zgodę na umieszczenie Kacperka w Ośrodku. Wysłuchanie Kacperka miało się odbyć w niebieskim pokoju przez Sędziego Wich……. i miała być przy tym protokulantka. Po przybyciu do budynku w którym mieści się niebieski pokój jest to budynek kuratorek czekaliśmy bardzo długo na pojawienie się wnuka z matką. Po około 20 minutach pojawił się pewien pan który zawsze na rozprawę przychodzi z mecenaską matki gdy nas zobaczył zaczął wydzwaniać chyba do mecenas matki bo po 30 minutach znaleźliśmy matkę mecenaskę i tego pana pod pokojem Sędziego szybko zmienili budynek żeby tylko wnuk nas nie zobaczył. Wysłuchanie Kacperka było bardzo długie matka cały czas stała pod drzwiami z obstawą Policji. Gdy tylko drzwi się otworzył i Sędzia wychodził z Kacperkiem matka wepchała ich do gabinetu Sędziego coś tam powiedziała bo po chwili wyszedł Sędzia do nas i mówi cyt: żeby tu nie było awantur dziadek mówi nie będzie awantury chcemy tylko zobaczyć wnuka nie widzimy go od lutego. Sędzia dobrze pójdę i spytam, Przyszedł po chwili i mówi cyt: Ja już nic z tego nie rozumie . Dla nas te słowa to zabrzmiały , że Kacperek chce wrócić do swojego domu a gdy matka weszła do gabinetu coś tam powiedziała a jej słowa wszędzie brzmią tak cyt: Kacper boi się babci, to jest po prostu kłamstwo. Sędzia kazał nam czekać aż wyprowadzi wnuka z budynku Sądu, Wyszli Sędzia obejmował Kacperka i wyprowadził z obstawą Policji. Na rozprawie nic ciekawego nie było mówionego tylko to że Kacper ma zostać u matki. Ograniczając jej nadal władzę z dozorem kuratora a ojciec ma pełną władze do syna. Nagrania nie widzieliśmy z wysłuchania Kacperka. Ojciec ma dwie soboty w miesiącu po 3 godziny z kuratorem za którego musi płacić bo tak chciała matka.

    Odpowiedz

    Dodaj komentarz

    Na blogu jest wiele artykułów, w których dzielę się swoją wiedzą bezpłatnie.

    Jeśli potrzebujesz indywidualnej pomocy prawnej, napisz do mnie :)

    Przedstaw mi swój problem, a ja zaproponuję, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić i ile będzie kosztować moja praca.

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Agnieszka Swaczyna Kancelaria Adwokacka w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.

    Poprzedni wpis:

    Następny wpis: