14
maj

JAK NAPISAĆ POZEW O ROZWÓD BEZ ORZEKANIA O WINIE

Jak napisać pozew o rozwód bez orzekania o winie? Dzisiaj garść porad, ale zanim przejdę do rzeczy, krótka historyjka.

Czy zdarzyło się Wam wsiąść do pociągu do 1 klasy zamiast do drugiej? Mi się to przydarzyło w ostatnim tygodniu. Przez trzy dni z rzędu podróżowałam pociągami: w środę pojechałam do Poznania, w czwartek do Zielonej Góry na rozprawę i z powrotem do Poznania, a z Poznania do Warszawy. Wczoraj wróciłam z Warszawy do Krakowa, aczkolwiek zanim wróciłam do domu spotkałam się z koleżankami i kolegami z podstawówki (serdecznie pozdrawiam VIII a :-)).

Jak to było z tą 1 klasą? Okropnie się wygłupiłam w pociągu do Warszawy :-). Komunikat na peronie ogłosił, że mój wagon jest ostatnim wagonem w składzie. Pociąg przyjechał, a ja karnie pomaszerowałam ciągnąc walizkę do ostatniego (względem lokomotywy) wagonu. Oczywiście nie sprawdziłam numeru wagonu, bo po co? Skoro ostatni, to ostatni. Wsiadłam i mnie zatkało… Takiego wagonu jeszcze nie widziałam: 4 fotele w przedziale, na środku rozkładany stolik, „centrum zarządzania” fotelem na podłokietniku, lampka do czytania nad fotelem. Po prostu ŁAŁ!

Usiadłam, rozgościłam się i byłoby bardzo miło do końca, gdyby nie przyszedł konduktor i uświadomił mi (bardzo elegancko i spokojnie), że to nie moje miejsce. Usiadłam w wagonie 1 klasy (ja, skąpa z urodzenia :-), miałam oczywiście bilet na klasę 2). Jakoś nie pomyślałam (a niby taka inteligentna!), że można podczepić lokomotywę z drugiej strony pociągu…  Po drodze pan rozwożący poczęstunek dodał jeszcze, że usiadłam w klasie biznesowej. No i wszystko się wyjaśniło :-). Grzecznie przeniosłam się do wagonu niższego komfortu, acz przyznam, nie zepsuło mi to humoru. Wręcz przeciwnie – ubawiła mnie ta pomyłka setnie.

Właściwie miałam pisać o czymś innym, ale wpadł mi dzisiaj w ręce pozew rozwodowy (napisany przez profesjonalnego pełnomocnika) i nie wytrzymałam? Przypomniały mi się inne pozwy wywołujące u mnie podobne emocje i musiałam napisać o pozwie bez orzekania o winie. No to garść „rad”.

Jeżeli zależy Ci, żeby dopiec Twojemu mężowi/żonie i w efekcie doprowadzić do ryzyka (czasem niezmiernie wysokiego) rozwodu z orzekaniem o winie napisz koniecznie jakim … (tu wpisz to co uważasz za stosowne) jest Twoja druga (jeszcze) połowa. Napisz koniecznie z detalami i nie opuszczaj co barwniejszych historii.

Pamiętaj, że sędzia czeka z wypiekami na Twarzy na Twój pozew – im dłuższy (ten, który czytam dzisiaj ma tylko kilkanaście stron) tym lepszy. Sędziowie w Polsce mają mało spraw w swoim referacie (tylko paręset) i dlatego cieszą się, jak pozew – podkreślę – bez orzekania o winie jest bogaty w treść. To naprawdę błahostka, że większość przekazanych w pozwie informacji nie ma najmniejszego znaczenia dla sprawy o rozwód bez orzekania o winie.

Powtarzaj kilka razy tę samą informację w różnych miejscach uzasadnienia. Tylko w ten sposób sędzia zapamięta te ważne okoliczności z życia stron. Nie jest też pomysłem od rzeczy ponumerowanie akapitów (idealnie, gdy każde zdanie to nowy akapit). Nie ma to jak uporządkowanie myśli – sędziemu na pewno też łatwiej zrozumieć tak skonstruowanie uzasadnienie.

Jeżeli ktoś się nie zorientował, to spieszę z wyjaśnieniem – moja dotychczasowa wypowiedź to czysta złośliwość i nieprawda. Nie róbcie tak!

Zastanówmy się choć przez chwilę, jaki jest cel osoby składającej pozew o rozwód bez orzekania o winie? Zawsze mi się wydawało, że uzyskanie od strony przeciwnej co najmniej zgody na taką formę rozwodu, ale czasem przy lekturze nabieram wątpliwości. Jeżeli jednak celem jest wyrok orzekający rozwód bez orzekania o winie – warto może przeczytać pozew przed złożeniem i zastanowić, jaki może być odbiór lektury pozwu przez stronę przeciwną? Jeżeli napiszesz, że mąż sikał do zlewu (przepraszam za drastyczny przykład), co wytrącało Cię z równowagi (w sposób absolutnie uzasadniony), to myślisz, że mąż przyjdzie i pokaja się przed sądem? Dla ułatwienia odpowiem – nie! Napisze w odpowiedzi na pozew, że chce rozwodu z Twojej wyłącznej winy, bo zwracałaś się do niego wyłącznie słowami niecenzuralnymi (żeby nie sięgać po bardziej drastyczne przykłady). I żeby było jasne – nie ma znaczenia, czy to jest prawda, czy nie? Papier przyjmie wszystko. Chodzi o emocje. W sprawach rodzinnych przede wszystkim chodzi o emocje. Kto przyjmie spokojnie publiczne oskarżenia (wprawdzie pozew czyta sąd i strona przeciwna, ale to jednak obce osoby), nawet jeżeli są prawdziwe? Celowo podaję przykłady skrajne (za co przepraszam), ale ranga oskarżeń nie jest istotna. Skoro chcesz pokojowego rozwodu, nie wywołuj wojny.

„Naście” stron pozwu o rozwód bez orzekania o winie, really??? Po co? Przecież właśnie nie chcesz, żeby sąd nadmiernie interesował się Twoim życiem prywatnym. Właśnie nie chcesz, żeby sąd drążył, kto jest winny. Sąd i tak będzie pytał w końcowym przesłuchaniu o te kwestie, które mają znaczenie dla sprawy (być może będzie okazja, żeby skrótowo opowiedzieć, jaki naprawdę był mąż/żona). Jeżeli tak, to dlaczego oczekujesz od sędziego, który – zapewniam Cię – nie nudzi się w pracy (bo w większości przypadków ma więcej spraw, niż można w rozsądnym terminie załatwić) – że będzie czytał to, co nie ma najmniejszego znaczenia dla rozstrzygnięcia? Dlaczego nie szanujesz czasu innych ludzi oczekując jednocześnie, że ktoś będzie szanował Twój czas (czy  komuś się podoba długie oczekiwanie pod salą rozpraw – mamy wtedy pretensje, prawda?).

Zmierzam do tego, że nie zawsze należy się cieszyć z obszernego pozwu o rozwód bez orzekania o winie (ja bym nawet zaryzykowała stwierdzenie, że rzadko można się cieszyć z obszernego pozwu ). Musimy założyć z góry, że sędzia to z zasady człowiek inteligentny (inne założenie nie ma po prostu sensu). Skoro tak, to naprawdę wystarczy napisać raz a dobrze. Sędzia zrozumie i zapamięta. Nie trzeba odmieniać tego samego zdania przez przypadki. Spokojnie można unikać sformułowań typu: „wiry, zawirowania i turbulencje” (dla niewtajemniczonych – wszystko oznacza to samo). To nic nie da, poza irytacją inteligentnego czytelnika.

Mam świadomość, że czasem tak skonstruowany (obszerny) pozew przez profesjonalnego pełnomocnika to wyraz najwyższego starania, żeby było dobrze. Ale… Lepsze jest czasem wrogiem dobrego. To nie zbrodnia napisać pozew bez orzekania o winie na 2 strony. Zapewniam, że w takiej objętości mieszczą się wszystkie istotne informacje i jest to bardziej czytelne i dla sądu i dla przeciwnika procesowego. Przy krótkim pozwie jest też – moim zdaniem – większa szansa na akceptację oferty (pozew to w końcu rodzaj oferty dla drugiej strony) przez stronę pozwaną.

Muszę od razu zastrzec, że nie mogę wykluczyć sytuacji, w których całkowicie uzasadniony będzie obszerny pozew o rozwód bez orzekania o winie. Nie ma recept uniwersalnych. Warto jednak dążyć do prostoty. Barok nie jest pożądanym zjawiskiem w prawie.

 

 

 

 

W czym mogę Ci pomóc?

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Agnieszka Swaczyna Kancelaria Adwokacka w celu obsługi przesłanego zapytania. Szczegóły: polityka prywatności.

    { 7 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }

    Iwona 2 czerwca, 2017 o 12:28

    Mam pytanie jeżeli złożę pozew bez orzekania o winie a mąż nie zjawi się na rozprawie to co wtedy?. Czy może lepiej złożyć pozew z orzeczenie o winie bardzo proszę o odpowiedź.

    Odpowiedz

    Agnieszka Swaczyna 2 czerwca, 2017 o 19:05

    Dziękuję za pytanie i od razu przepraszam, ale nie udzielam na blogu indywidualnych porad. Nie ma zresztą uniwersalnych rad bez znajomości sprawy. Proszę zgłosić się ewentualnie do adwokata po pomoc prawną.

    Odpowiedz

    Marek 29 czerwca, 2017 o 19:51

    >> Mi się to przydarzyło<<

    Mnie, na początku zdania zaimki długie 🙂

    Odpowiedz

    Tomasz 27 sierpnia, 2018 o 12:41

    Dzień dobry, chciałbym podnieść wątek świadka przy rozwodzie bez orzekania o winie kiedy małżonkowie posiadają dzieci nieletnie, czy wniesienie do Sądu o powołanie świadka (przy założeniu że jest on akceptowany przez obie strony) od razu przy pozwie jest sensowne i może wpłynąć na przyspieszenie rozprawy? (założenie, że świadek potwierdza stan opisany w pozwie)?

    dziękuję za odpowiedź z góry 🙂

    Odpowiedz

    Agnieszka Swaczyna 27 sierpnia, 2018 o 13:05

    Świadka można powołać, ale to czy sąd skorzysta z przesłuchania tego świadka, czy też wyśle do stron kuratora, zależy od praktyki danego sądu.

    Odpowiedz

    Łukasz Foks 9 września, 2018 o 15:15

    Uszanowanie!!
    Pani Agnieszko ujela mnie Pani za serce.
    Nie używa Pani prawniczego bełkotu w swoich wyjasnieniach a wpisy na blogach czyta sie jak dobrą książkę. MontyPythonowskie poczucie humoru pierwsza klasa.
    Jestem po decyzji o rozwodzie. Lekture z internetu co ? Kiedy? I jak? Mam zrobić nie pomaga. Jakie są szanse I potencjalne koszty pomocy z Pani strony w przeprowadzeniu postępowania rozwidowego.
    Z góry dziękuje. Pozdrawiam Łukasz

    Odpowiedz

    Agnieszka Swaczyna 16 września, 2018 o 10:39

    Bardzo dziękuję za miłe słowa! Chyba odpisałam Panu na priv, ale tutaj też zamieszczę informację, bo ma charakter uniwersalny. Zawsze w pierwszej kolejności zapraszam do umówienia terminu spotkania, a dopiero po rozmowie jestem w stanie wycenić usługę. Takie spotkanie jest odpłatne, trwa ok. 1 – 1,5 godziny.

    Odpowiedz

    Dodaj komentarz

    Na blogu jest wiele artykułów, w których dzielę się swoją wiedzą bezpłatnie.

    Jeśli potrzebujesz indywidualnej pomocy prawnej, napisz do mnie :)

    Przedstaw mi swój problem, a ja zaproponuję, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić i ile będzie kosztować moja praca.

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Agnieszka Swaczyna Kancelaria Adwokacka w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.

    Poprzedni wpis:

    Następny wpis: