26
lut

DOBRO DZIECKA

W każdej sprawie rodzinnej, a więc i w sprawie rozwodowej i o separację sąd ma obowiązek kierować się dobrem dziecka. I tu „zaczynają się schody”.

Czym jest dobro dziecka?

Problem w tym, że to pojęcie nieostre i każdy uczestnik postępowania ma prawdopodobnie nieco inną wizję dobra tego konkretnego dziecka, o które chodzi w procesie. Każdy rodzic postrzega najczęściej dobro dziecka przez pryzmat swojego życia, swoich doświadczeń i swoich planów. Sędzia kieruje się swoimi zapatrywaniami, często podbudowanymi opinią psychologów. Dość powiedzieć, że wizja sędziego może znacznie odbiegać od wizji każdego z rodziców. Może i często odbiega.

Adwokat może mieć jeszcze inną wizję, ale…

Jak to z nami adwokatami jest?

Adwokat jest zobowiązany do reprezentowania interesów swojego Klienta. To sędzia ma być osobą bezstronną, adwokat z zasady (na szczęście dla Klienta) jest stronniczy. Co w takim razie się dzieje, jeżeli mam inną wizję dobra dziecka niż mój Klient? Niejednokrotnie zdarza mi się przedstawiać to moje „zdanie odrębne” Klientowi w czasie rozmowy w kancelarii, w nadziei, że zastanowi się nad tą moją opinią. Ale … nie mam monopolu na mądrość, nie mam doświadczeń mojego Klienta, nie znam dziecka stron itd., itp. Te wszystkie okoliczności mają znaczenie dla podjęcia decyzji. Dlatego właśnie decyzję ostateczną podejmuje Klient, a ja wspieram Klienta w postępowaniu sądowym i pomagam osiągnąć założone cele.

Co mogę jeszcze?

Jestem zwolenniczką mediacji w sprawach rodzinnych. Mediacja daje zwaśnionym rodzicom szansę na znalezienie kompromisu w sprawach dziecka i jestem zdania, że nic lepszego rodzice nie mogą ofiarować swojemu dziecku w obliczu rozpadu rodziny. Porozumienie jest często lepsze niż decyzja sędziego. Po pierwsze jednak obie strony muszą się zgodzić na mediację. Po drugie – znaleźć kompromis. To zwykle bardzo trudne, ale nie niemożliwe.

Co jeżeli rodzice się nie porozumieją w sprawach dziecka?

Wracamy do sądu i każdy rodzic broni swojego stanowiska i swojej koncepcji dobra dziecka. A ja i każdy inny adwokat towarzyszymy naszym Klientom i reprezentujemy ich stanowisko przed sądem. Czy to się komuś podoba, czy nie? Na przeciwniku procesowym zaczynając, a na sądzie kończąc.

W czym mogę Ci pomóc?

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Agnieszka Swaczyna Kancelaria Adwokacka w celu obsługi przesłanego zapytania. Szczegóły: polityka prywatności.

    { 6 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }

    narki 27 lutego, 2017 o 00:00

    Dlatego do kodeksu [pwonna byc zapisana defionicja dobra dziecka w przeciwnym razie najgorsze dranstwo a nawet przemoc bedzie mozna usprawiedliwic dobrem dziecka

    Odpowiedz

    Agnieszka Swaczyna 5 marca, 2017 o 20:37

    Moim zdaniem się nie da. Nie jesteśmy tacy sami, od sztancy. To zawsze będzie pojęcie nieostre.

    Odpowiedz

    Martyna 27 lutego, 2017 o 14:28

    Rozwód rodziców mocno wpływa na dziecko – jeżeli ktoś powie inaczej to na pewno kłamie albo nie wie o czym mówi. Znajomi których rodzice się rozwiedli wciąż borykają się z problemami społecznymi, a nawet osobowościowymi. Naprawdę warto jeżeli już podejmuje się taką decyzję robić to z głową.

    Odpowiedz

    Henryk 28 lutego, 2017 o 13:45

    Z byłą żoną mieliśmy trudny rozwód. Ale w końcu poszliśmy po rozum do głowy i postanowiliśmy skupić się na dziecku. Dzięki pomocy naszych adwokatów udało nam się jakoś wyjść na prostą i obecnie mimo że małżeństwo już nie istnieje to umiemy się dogadać dla dobra naszej córki. Polecam mediacje każdemu.

    Odpowiedz

    Agnieszka Swaczyna 5 marca, 2017 o 20:35

    Gratuluję i cieszę się bardzo, że adwokaci pomogli Państwu osiągnąć porozumienie.

    Odpowiedz

    Rafał 26 marca, 2021 o 20:59

    „Dobro dziecka”. Chciałem zaproponować bardziej uniwersalną definicję.
    Człowiek jest dzieckiem kilkanaście lat, dorosłym kolejne kilkadziesiąt. Najistotniejszym dobrem dziecka, jest dobro dorosłego, na którego to dziecko wyrośnie. Dzieciństwo zniszczone emocjonalnie traumą rozwodu, lub innych ciężkich doświadczeń tego nie zapewnia.
    Istnieje pewna opozycja między opieką a wychowaniem. Wychowanie zapewnia taki stopień samodzielności, że dziecko gdy dorośnie staje się zdolne do pełnej opieki nad samym sobą, czyli do samodzielności.
    Sama opieka, bez elementów wychowania, pozbawia samodzielności i kończy się tragicznie, gdy opiekunów lub rodziców zabraknie, człowiek podlegający w dzieciństwie wyłącznie opiece, nie jest w stanie zaopiekować się sobą i dosłownie ginie – traci zdrowie, pracę, zdolność do społecznego funkcjonowania.
    Rozpad rodziny polega w dużym stopniu na opozycji między opiekuńczym macierzyństwem a wychowującym ojcostwem.
    Rozwód i alimenty zapewniają matce monopol na zajmowanie się dzieckiem i ekonomiczną możliwość utrzymywania go, bez jego własnego wysiłku, nie ma w pobliżu nikogo, kto by przeciwdziałał tej strategii.
    Pozornie dziecko jest „zaopiekowane” realnie jest na odwrót – jego życie ulega destrukcji.
    Tak to w zarysie wygląda.

    Odpowiedz

    Dodaj komentarz

    Na blogu jest wiele artykułów, w których dzielę się swoją wiedzą bezpłatnie.

    Jeśli potrzebujesz indywidualnej pomocy prawnej, napisz do mnie :)

    Przedstaw mi swój problem, a ja zaproponuję, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić i ile będzie kosztować moja praca.

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Agnieszka Swaczyna Kancelaria Adwokacka w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.

    Poprzedni wpis:

    Następny wpis: